Randkowanie z kilkoma osobami na raz. Dlaczego to nie działa?

Mogłoby się wydawać, że randkowanie z kilkoma osobami w tym samym dniu albo w czasie trwania weekendu, to świetny pomysł. Takie porady sugerują też osoby zawodowo zajmujące się tematem podrywu, uwodzenia itp. Poznajemy w ten sposób kilku kandydatów_ki, więc ograniczamy czas na przygotowanie się do randki, dojazd do miejsca spotkania itp. W obliczu możliwego rozczarowania poznaną osobą staramy się zoptymalizować wysiłek i czas włożony w szukanie partnera_ki w sieci. Z tego powodu organizujemy sobie tych spotkań więcej. Zakładamy, że mamy wówczas większą szansę na spotkanie kogoś sensownego. W końcu niewielkim wysiłkiem można pójść na dwie randki, jedna po drugiej albo jedna przed, a druga po pracy, zamiast jednej.

Jest to kuszący pomysł.

Ale!

Okazuje się być nieskuteczny. Niby poznajemy więcej osób, ale żadna z nich nie staje się nam bliska. W tym tekście powiem Ci, dlaczego tak się dzieje.

Proces poszukiwania partnera zaczyna się traktować jak inwestycję, w której nie ma miejsca dla emocji i empatii dla ludzi, który stają się tylko profilami. Trudno, żeby pojawiły się jakiekolwiek romantyczne uczucia kiedy randka przyjmuje postać rozmowy kwalifikacyjnej, castingu albo spotkania z klientem. Wszak, nowy kandydat już zbliża się do umówionego miejsca i będzie odpowiadał na te same pytania. Nie ma tutaj ani zabawy, ani autentycznego zaciekawienia drugą osobą. Jest za to pobieżny ogląd i szybka ocena – „nadaje się” albo „nie nadaje się”.

Zdecydowanie rozumiem, że ludzie są zapracowani i nie mają zbyt wiele czasu, żeby angażować się w każde spotkanie, wydzielając na nie czas, który mógłby być inaczej spożytkowany. Stąd pomysł na szybką kawę przed pracą (serio! Nawet o 8.00), lunch albo ekspresowy drink zaraz po pracy. Tylko czy takie okoliczności nie sprzyjają temu, aby ludzie mogli się otworzyć i poczuć komfortowo, skupić na nowopoznanej osobie.

No nie.

Randkoprzeglądy czyli randki zero

Randkoprzegląd (określenie ukute przez Logan Ury) czy jak ktoś woli randka zero, to spotkanie rozpoznawcze, służące temu, aby sprawdzić z kim mamy do czynienia, jeszcze bez intencji pójścia na „prawdziwą randkę”. Innymi słowy, szybka kawa, to organizacyjnie najmniejszy wysiłek, żeby zweryfikować jak wygląda i zachowuje się osoba poznana na portalu albo aplikacji randkowej. I tutaj nie mamy zbyt dużej tolerancji dla ewentualnych mankamentów urody czy nietypowego zachowania. Jesteśmy jak gilotyna Hume’a, stwierdzamy jak powinno być, na podstawie tego, jak jest.

W dodatku, za kryterium oceny kandydata_ki przyjmujemy czy pojawi się tzw. „chemia”. Oczekujemy na jakiś impuls ciała, reakcję fizjologiczną organizmu albo chociaż jakiś znak, że ta relacja ma szansę na rozwinięcie. Tymczasem, naprawdę trudno spełnić czyjeś oczekiwania w takich okolicznościach. Skupianie się ma ocenie kandydata_ki sprawia, że odbywamy rozmowę kwalifikacyjną, a nie miło spędzamy czas.

Przyznacie, że nastawienie na wykonanie zadania, w tym wypadku: pójść na randkę-sprawdź-oceń i przejdź do następnej osoby, nie daje zbyt wiele możliwości, aby jakiekolwiek pozytywne emocje i uczucia mogły się pojawić.

I ok, może traficie na kogoś, kogo widok wzburzy Wam krew w żyłach. Jednak umówmy się, taka iskra może zgasnąć równie szybko, jak się pojawiła. Ocenianie przyszłego partnera tylko pod tym względem bywa dość niebezpieczne. No chyba że szukacie tylko znajomości typu one night stand albo friends with benefits.

I co ważne, wiecie, że brak iskry nie przekreśla szansy na fajną relację? Tak samo pojawienie się tzw. chemii nie gwarantuje dozgonnej miłości.

Trzymanie kilku srok na ogon – dlaczego, to nie zadziała?

Wielokrotnie pisałam już o tym, że paradoksalnie to, co jest plusem portali i aplikacji randkowych, jest jednocześnie źródłem naszych problemów. Możesz o tym przeczytać np. w tekście o 4 błędach w randkowaniu online.

Chodzi tutaj o dostępność kandydatów. W efekcie, zamiast znaleźć partnera i stworzyć związek, stoimy w miejscu. Maksymalizacja szans poprzez randkowanie z kilkoma osobami i zwiększenie ilości randek nie prowadzi do poprawy naszej sytuacji. Co ważne, dotyczy to nie tylko osób, które faktycznie otrzymują dużo przejawów zainteresowania i mają poczucie bycia pożądanymi, ale też tych, które nie są zadowolone z własnej sytuacji na portalu lub aplikacji randkowej.

Im więcej opcji, tym trudniej jest się nam na coś zdecydować, a nawet jeśli, to jesteśmy mniej zadowoleni z podjętego wyboru

Ostatnio w rozmowie, która jest dostępna jako podcast na Spotify przywoływałam eksperyment z dżemami (jego autorami są S. Iyengar i M. Lepper). Klienci w sklepie mieli możliwość smakowania dżemu. O ile słoików było niewiele (np. 6), to ludzie chętnie je kupowali. Kiedy ta liczba rosła (maksymalnie było ich 24), mało kto decydował się na zakup.

Z jeszcze większym dylematem, kogo wybrać, mierzą się użytkownicy aplikacji i portali randkowych. Co więcej, nawet jeśli już kogoś wybiorą, to i tak świadomość, że zrezygnowali z pozostałych, być może lepszych kandydatów_ki, sprawia, że wątpią w swoją decyzję. W efekcie są z niej mniej zadowoleni.  W praktyce wygląda to tak, że ludziom trudno zdecydować się na relację opartą na wyłączności i stale poszukują kogoś lepszego.

Im mamy więcej opcji, tym bardziej jesteśmy wymagający, wpadamy w spiralę oczekiwań i rozczarowań.

Korzystanie z aplikacji lub portalu randkowego daje nam złudne poczucie, że możemy być wybredni co do tego, z kim nawiążemy znajomość. Duża dostępność kandydatów_ek, otrzymywane sygnały bycia pożądanymi sprawiają, że stajemy się czasami zbyt pewni siebie. W efekcie, znacząco poszerzamy zakres naszych oczekiwań względem potencjalnego partnera_ki.

Jeśli na spotkanie przyjdzie ktoś, kto nie zdoła sprostać naszym wymaganiom, zostanie odrzucony. Ludzie traktują to jako porażkę i zaczynają szukać dalej. Za każdym razem mają nadzieję, że kolejna osoba okaże się być tym ideałem, który poznali w sieci. Inna sprawa, że kiedy zapytamy znajome pary o to, czy są w swoim typie, to okaże się, że niekoniecznie spełniali wszystkie swoje wymagania. Przykładowo, kobieta zaakceptowała, że mężczyzna miał o 2 cm mniej wzrostu od niej. Z kolei jej partner chociaż liczył na młodszą partnerkę, to ostatecznie ożenił się z 4 lata starszą kobietą itp.

Zdarza się, że ludzie na portalach randkowych podwyższają poprzeczkę do tego stopnia, oczekując przy tym oznak tzw. chemii, że przez całe miesiące (a nawet i lata) nie przekroczą granicy jednej randki.

Im większy wybór, tym skupiamy się na innych kryteriach – tych mierzalnych i porównywalnych

Pamiętacie eksperyment z dżemami? Wyobraźcie sobie, że podejmujecie decyzję, który z nich kupić. Próbujecie porównywać kolejne słoje, patrzycie na ich etykiety, kształt słoika, kolor, cenę itp. Nasz mózg skupia się na cechach, które można zmierzyć i porównać ze sobą.

Dokładnie w ten sam sposób dokonujemy oceny osób na portalach i aplikacjach randkowych. Serwisy randkowe podkreślają cechy powierzchowne, prezentując użytkowników w określony sposób. W efekcie jeszcze mocniej cenimy właśnie te cechy. Stoi za tym jeden z błędów poznawczych, tzw. efekt skupienia.

Tymczasem oceniając ludzi głównie przez pryzmat ich wyglądu (wagi, wzrostu, sylwetki itp.), ignorujemy te cechy, które są oceniane jako najistotniejsze w perspektywie stworzenia długoterminowego związku.

I ok, czasami aplikację zawierają listę zachowań, upodobań czy preferencji danej osoby albo cechy jej osobowości. W części dotyczącej siebie użytkownicy również opisują kim są. Tylko tak jak w przypadku wspomnianych wcześniej dżemów, tak również przy okazji poznawania osób w sieci, konieczne jest doświadczenie.

Dżemu smakujemy, a ludzi poznajemy i odkrywamy ich głębię. Nadal jednak nie można tego zrobić masowo. Słodką, truskawkową marmoladą można szybko się nasycić, a od kilku randek jednego dnia również może zemdlić. Trudno wówczas zachować tę samą ciekawość i uważność kiedy spotyka się z jedną albo trzema osobami. Zwłaszcza gdy ma się przy tym plany na kolejne trzy randki następnego dnia.

Alternatywa dla randkowania z kilkoma osobami

Uczyń z randki randkę. Nie prowadź rozmowy kwalifikacyjnej, castingu ani rankingu kandydatów. O tym, jak to zrobić, napiszę przy okazji kolejnego wpisu.  

Zastanów się, czy chciałbyś_abyś iść na spotkanie, w czasie którego komuś wystarczy 20 min, żeby napić się kawy, a w międzyczasie ocenić, jak wyglądasz, wysławiasz się i czy robisz efekt wow?

Wątpię.

Zachęcam do tego, żeby zachować jakąś higienę korzystania z aplikacji i portali randkowych. Mam na myśli ograniczenie czasu, kiedy jest się zalogowanym, swipowanie tylko tych osób, z którymi ma się ochotę na rozmowę i nawiązanie znajomości jednoczenie z kilkoma a nie kilkudziesięcioma osobami, z którymi później możliwe będzie spotkanie w realu.

Chodźcie na randki z osobami, które w jakiś sposób Was zainteresowały – a do tego potrzebna jest chociaż krótka wymiana wiadomości.

No i co do samych randek – dajcie ludziom szansę. Tak po prostu.

Bez oczekiwania, że muszą być idealni i uruchamiać motyle w brzuchu.

Bo wiecie, trawa zawsze będzie bardziej zielona po drugiej stronie. W tym wypadku, na portalu albo aplikacji zawsze znajdzie się jakaś osoba, która będzie bardziej atrakcyjna itp. Nie wiecie jednak, czy będzie dobrym partnerem.

Jak sobie radzić z ghostingiem

Doświadczenie nagłego urwania kontaktu bywa trudne i bolesne, bo jest traktowane jako odrzucenie. Mogłoby się zdawać, że brak kontaktu z osobą, z którą rozmawiało się kilka razy na portalu randkowym albo było się na jednej randce, nie będzie stanowił problemu. Jednak także takie zniknięcie może być niefajne, bo ktoś mógł poczuć się oszukany. Jedna z osób komentujących ostatni wpis, napisała:

„[…] Jednak wciąż wysyłanie sprzecznych bodźców, byłem zainteresowany już znikam, może być nieprzyjemne dla odbiorcy takiego zachowania. Nie każda osoba mająca ghostera wyłożyła się na własnej utopijnej ocenie relacji. Często w niej bazowała na sygnałach i obietnicach, jakie okazały się ulotne.”

Taka sytuacja może prowadzić do rozczarowania, złości, utraty zaufania do świata lub siebie, obniżenia samopoczucia i samooceny. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy ktoś zaangażował się w jakimś stopniu w nawiązaną relację. Obwinianie samego siebie za nagłe zniknięcie drugiej osoby również nie pomaga uporać się z porzuceniem.  Tymczasem, w ostatnim wpisie, opisując zjawisko ghostingu podałam co najmniej kilkanaście powodów, dla których ktoś zdecydował się ulotnić.

Oczywiście dla części osób, nagłe zakończenie znajomości nie będzie źródłem trudnych emocji. Połowa osób, biorących udział w ankiecie, którą przeprowadziłam na Instagramie, uznała, że nie przeżywała emocjonalnie ostatniej znajomości, w której doszło do ghostingu. Metodologicznie uzyskane wyniki nie mają dużej wartości, ale dają wyobrażenie, że ludzie w różny sposób radzą sobie z ghostingiem.

Nie robienie niczego i pozwolenie drugiej osobie odejść to też rozwiązanie. W badaniu Rebeccy B. Koessler (2018) to właśnie taką odpowiedź wybierali najczęściej respondenci jako ich reakcję na bycie porzuconym.

Niemniej, ten wpis skierowany jest do osób, dla których to doświadczenie było trudne i chciałyby sobie pomóc. W tekście dostarczam wskazówek jak sobie radzić z ghostingiem. Tekst powstał na bazie wyników badań, dotyczących tego, jak ludzie postępują w tego typu sytuacją. Uzupełniłam je propozycjami, które sformułowali psycholodzy.

Jak sobie radzić z ghostingiem – lista wskazówek

Graficznie przedstawiłam podsumowanie zawartych w tekście wskazówek, jak sobie radzić z ghostingiem.

Opracowanie własne

Zdanie sobie sprawy z bycia osobą porzuconą

Jeśli ktoś przez dłuższy czas nie odpowiada na próby nawiązania kontaktu, budzi się w nas obawa, że coś się tej osobie stało. Sprawdzamy jej social media lub profil randkowy. Pytamy znajomych, o ile już ich znamy, czy z obiektem naszego zainteresowania wszystko w porządku.

Kiedy okazuje się, że tak, bo ten ktoś nadal pozostaje aktywny w sieci, ponawiamy próbę nawiązania kontaktu. Dobrze zachować spokój zamiast zarzucić tę osobę pretensjami. Przykładowo, można napisać:

„Od jakiegoś czasu nie mam od Ciebie żadnych wieści. Czy u Ciebie wszystko w porządku? To milczenie mnie niepokoi”.

Początkowo zaprzeczamy, że ta osoba nie chce utrzymywać z nami kontaktu, wymyślając kolejne powody, dla których ktoś milczy. Stawiamy dziesiątki hipotez.

Dopiero po kilku próbach uzyskania odpowiedzi pojawia się przeczucie, że dana osoba celowo unika z nami kontaktu. Dojście do przyczyny tego stanu rzeczy bywa często niemożliwe, ale warto o to zapytać, np. w taki sposób:

„Hej! Nie mam od Ciebie wiadomości od jakiegoś czasu. Czuję, że nie jesteś już zainteresowany_a naszą znajomością. Wolałbym_abym wiedzieć, na czym stoję, dlatego bądź ze mną szczery_a”.

„Nie chcę tu niczego zakładać, ale nie słyszałem_am Cię od wieków. Wszystko w porządku? Jeśli straciłeś_aś zainteresowanie, to daj mi znać.”

Zakończenie relacji

Pozostanie w niewiedzy i akceptacja takiej sytuacji bywa trudna. Dla większości osób ważne jest, aby otrzymać potwierdzenie zakończenia relacji oraz wyjaśnienie powodu takiej decyzji. Bywa z tym różnie i nie zawsze udaje się uzyskać odpowiedź.

Wówczas pozostaje albo przyjąć, że ktoś odszedł albo domknąć „sprawę” samemu.

Można to zrobić np. poprzez określenie konkretnej jednostki czasu, do kiedy czeka się na nawiązanie kontaktu przez znajomego_ą/partnera_kę. Ta osoba może zostać poinformowana o upływającym czasie lub nie.

Przykładowo taka wiadomość może brzmieć następująco:

„Hej, nie opisujesz na moje wiadomości. Chciałbym_abym, żebyś był/_a ze mną szczery co do swoich uczuć, ponieważ zostawienie kogoś w zawieszeniu jest naprawdę niefajne. Trudno mi dalej czekać na wiadomość od Ciebie, dlatego jeśli chcesz porozmawiać, to czekam do jutra”.

„Hej, czy wszystko w porządku? Od jakiegoś czasu nie miałem_am od Ciebie żadnych wieści, a myślałem_am, że fajnie się dogadujemy. Jeśli nie czujesz tego samego, po prostu powiedz. Czekam na wiadomość od Ciebie do weekendu„.

Kiedy minie ustalony termin można przyjąć, że nastąpiło trwałe zakończenie relacji. Może ono przyjąć konkretną formę np. usunięcia matcha, numeru telefonu, zablokowania w social mediach itp. albo nie. Najważniejsze, że realna zmiana w myśleniu o zerwaniu znajomości zajdzie w naszej głowie.

Uzyskanie wsparcia

W poradzeniu sobie z sytuacją pomocne okazuje się podzielenie się doświadczeniem ghostingu i uzyskanie pocieczenia od przyjaciół. Jeśli chcesz możesz porozmawiać o swoich emocjach ze specjalistą.

Zadbanie o siebie

Utrzymanie zdrowia fizycznego pozwala zachować też zdrowie psychiczne, dlatego warto zadbać o odpowiednią ilość snu, odżywcze posiłki i aktywność fizyczną. Można też praktykować ćwiczenia uważności, oddać się swoim ulubionym aktywnościom lub robić cokolwiek, byle z myślą o sobie.

Poradzenie sobie z emocjami

Psycholodzy sugerują, aby pozwolić sobie na doświadczanie różnych emocji, w tym złości, żalu, gniewu.

Czasami samo usunięcie aplikacji randkowej i tym samym powstrzymanie się na jakiś czas od randkowania bywa sposobem, aby dać sobie przestrzeń na poradzenie sobie z sytuacją. Jest to lepsze rozwiązani niż kompulsywnie sprawdzać osobę, która nas porzuciła albo szukać pocieszenia i nawiązywać kolejne znajomości.

Próba zdystansowania się

Znacząca część osób jest w stanie poczuć się lepiej, kiedy uzna, że odejście znajomego_j/partnera_ki nie wynikało z ich winy. Co więcej, pomocna może być sama świadomość, że cechy samej aplikacji randkowej, przyczyniają się do tego, że łatwo można zmienić obiekt zainteresowania, rozproszyć swoją uwagę, nie traktować znajomości w sposób zobowiązujący itp. 

Nietraktowanie zniknięcia drugiej osoby w sposób personalny, a więc nie szukając winy w sobie, będzie z pewnością bardziej korzystane dla naszego samopoczucia niż rozwijanie w sobie poczucia bycia nie dość atrakcyjnym itp.

Uczenie się na własnym doświadczeniu

Doświadczenie ghostingu w wielu przypadkach nie pozostaje bez wpływu na oczekiwania i zachowania użytkowników aplikacji randkowej. Dla części użytkowników to sytuacja skonfrontowania swoich idealistycznych wyobrażeń na temat korzystania z aplikacji i portali randkowych i możliwości spotkania przyszłego partnera w szybki i łatwy sposób.

Ostrożne dobieranie osób, z którymi wchodzimy w relację może być sposobem, aby uniknąć kolejnego rozczarowania. Warto zwracać uwagę na tzw. czerwone flagi, czyli sygnały ostrzegawcze widoczne na profilu danej osoby, pojawiające się przy okazji rozmowy lub podczas samej randki.

Zdarza się, że osoba, która doświadczyła ghostingu również zaczyna traktować innych użytkowników w podobny sposób, co nie jest dobrym pomysłem. Warto pamiętać, jak samemu czuło się w tej trudnej sytuacji, kiedy ktoś nagle zniknął bez słowa wyjaśnienia.

Trudne zachowania użytkowników portali randkowych. Część 1: ghosting

Doświadczeniem ciemnej strony poznawania ludzi w Internecie może podzielić się wielu użytkowników portali i aplikacji randkowych. Bycie oszukanym_ą, zwodzonym_ą, zmanipulowanym_ą, wykorzystywanym_ą to problemy, z jakimi zmagają się zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

Część z nich nie jest świadoma, że to, czego doświadczyli jest udziałem wielu użytkowników i ma swoją nazwę. Ten tekst i pozostałe wpisy z tej serii mają być przydatne w zidentyfikowaniu szkodliwych zachowań osób, będących na portalach i aplikacjach randkowych. Świadomość ich istnienia może być pomocna, aby poradzić sobie z tego typu doświadczeniami. 

Trudne zachowania użytkowników podzieliłam na 4 grupy ze względu na ich rodzaj:

  • pasywne strategie zakończenia relacji
  • zwodzenie
  • oszustwa i kłamstwa
  • manipulacje

Jeden ich rodzaj to jeden tekst, w ramach którego uszczegółowiłam zachowania, z jakimi możemy mieć do czynienia. Ten wpis poświęciłam w całości zjawisku ghostingu i jego odmianom.

Z kolei o tym, jak można poradzić sobie z tym trudnym doświadczeniem jest poświęcony osobny tekst.

Pasywne strategie zakończenia relacji

Pasywne strategie zakończenia relacji charakteryzuje niepodejmowanie bezpośrednich lub jawnych działań, aby zerwać znajomość.

Unikanie drugiej osoby, uciekanie od rozmowy, ukrywanie się przed partnerem, emocjonalne i fizyczne wycofanie się z relacji, celowe jej sabotowanie, to typowe zachowania wśród osób, które postanowiły zakończyć znajomość, ale otwarcie nie informują o swojej decyzji.

W ramach tej grupy zachowań znajdziemy osoby, które zapadły się pod ziemię, ale także takie, które nagle zmartwychwstały. Ich pojawienie się może wynikać z różnych powodów – bo było im smutno, poczuły się samotne, zatęskniły albo nie mają nikogo w zastępstwie itp. Niektórzy celowo nie kończą oficjalnie relacji, aby w razie potrzeby móc skorzystać z otwartej furtki.

Ghosting – krótka historia zniknięcia

Czy zdarzyło Ci się, że poznałeś kogoś na portalu randkowym, a ta osoba nagle przestała odpisywać na Twoje wiadomości? Dopasowanie, wymiana wiadomości, kilka dłuższych rozmów, randka i …

nagły koniec znajomości, mimo że wszystko szło w dobrym kierunku. Nie pomagają wysłane wiadomości z pytaniem o to, co się stało i czy może zrobiłeś_aś coś nie tak.

Cisza.

Człowiek, który jeszcze przed chwilą opowiadał jak będzie wyglądała Wasza druga randka nagle zniknął, chociaż nadal jest aktywny na portalu randkowym.

Takie doświadczanie nagłego zniknięcia, braku kontaktu z osobą, z którą nawiązało się relacje albo otrzymało się sygnał zainteresowania określane jest mianem ghostingu. W praktyce może to oznaczać urwanie znajomości po kilku dniach rozmów na portalu randkowym, jednej lub kilku randkach lub dłuższej relacji.

Według badaczy (Ch. V. De Wiele, J. F. Campbell, 2019) ghosting jest najbardziej powszechną formą doświadczenia odrzucenia w aplikacji randkowej. Występuje częściej niż ignorowanie (np. otrzymanej wiadomości), nieotrzymanie matcha lub odmowy w postaci wiadomości, zablokowania kogoś lub cofnięcia swojego polubienia.

Odmiany ghostingu czyli potwór o wielu twarzach

Jedną z odmian ghostingu jest soft-ghosting. Polega ona na zniknięciu obiektu zainteresowania, z tą różnią, że reaguje on na wysłaną wiadomość, np. lajkując ją albo odpowiadając półsłówkami. Takie doświadczenie bywa mocno dezorientujące.

O ile ghosting dotyczy znajomości właściwie na każdym etapie jej rozwoju, tak mosting odnosi się do pojawiającego się zaangażowania. To określenie opisuje sytuację, kiedy relacja nabiera tempa, pojawiają się deklaracje, jest bliskość – innymi słowy, związek dobrze rokuje, a partner znika. To zjawisko ma miejsce również na portalu i aplikacji randkowej, kiedy ktoś udaje, że jest totalnie zauroczony drugą osobą.

Pasywną strategią zakończania znajomości jest również powolne wycofywanie się partnera z relacji, tj. slow fade (ang. powolne zanikanie). Polega na dystansowaniu się od partnera poprzez ograniczenie kontaktu, opóźnianie udzielenia odpowiedzi itp. Wszystkie te działania są realizowane w nadziei, że to druga osoba przejmie odpowiedzialność za zakończenie znajomości. 

Emocjonalny bagaż ghostingu na portalu randkowym

Doświadczenie nagłego urwania kontaktu bywa trudne i bolesne. I chociaż ghosting zazwyczaj występuje w krótko trwających relacjach, to nie znaczy, że nie przysparza wielu emocji i bólu.

Mogłoby się zdawać, że brak kontaktu z osobą, z którą rozmawiało się kilka razy na portalu randkowym, nie będzie stanowił problemu. Jednak nawet taki rodzaj zniknięcia może być traktowany jako odrzucenie i być źródłem rozczarowania.

Warto zaznaczyć, że ghosting ma często miejsce przy użyciu technologii, ale nie jest ograniczony tylko do znajomości nawiązanych w sieci. Chociaż faktycznie, częściej ghostingu doświadczały osoby, które poznały partnera online (R. B. Koessler, 2018).

Doświadczenie ghostingu jest dla wielu osób źródłem stresu i może wiązać się z negatywnymi skutkami. Prowadzi do rozczarowania, złości, utraty zaufania do świata lub siebie, obniżenia samopoczucia i samooceny (E.Timmermans, A.-M. Hermans, S. J. Opree, 2020). Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy wini się siebie za nagłe zniknięcie drugiej osoby.

Duch, który powraca i zwodzi

Bywa, że osoba, która nagle zniknęła bez śladu, równie zaskakująco się pojawia i próbuje nawiązać kontakt. Może poetycko wyłaniać się z głębin morza jak okręt podwodny – submaring (ang. okręt podwodny), trzymać nas na swojej orbicie – orbiting (ang. orbita) albo powstać z martwych – zombieing (ang. zombie).

Pierwsze określenie, tj. submaring, dotyczy sytuacji, gdy osoba, która zniknęła, pojawia się w naszym życiu zupełnie przypadkowo i bez żadnych wyjaśnień.  

Powrót osoby, która wcześniej się ulotniła, może przyjąć różną formę. Danie o sobie znać poprzez śledzenie czyjeś aktywności w Internecie to aktywność charakteryzująca zjawisko pod nazwą orbiting. Innymi słowy, ktoś znika z naszego życia, ale ogląda nasze InstaStories i monitoruje nasze poczynania online.

Różna jest też motywacja osób, które nagle chcą odświeżyć znajomość. Termin zombieing stał się szczególnie aktualny w okresie trwania pandemii. Dotarcie i odświeżenie przeszłych relacji lub matchów może wynikać z poczucia osamotnienia, desperacji, nudy itp.

Można zadać sobie pytanie o powód, dla którego ktoś decyduje się odświeżyć relację. Jak widać na przykładzie przywołanych określeń, motywy powrotu bywają raczej egoistyczne i nie służą wcale odbudowie rzeczywistej więzi. Zadbanie o własne potrzeby i odpowiedzenie sobie na pytanie o to, czy zależy nam dalej na tej znajomości oraz postawienie jasnych granic wydają się być kluczowe w takiej sytuacji.

Przyczyny ghostingu z perspektywy osoby porzuconej i porzucającej

Perspektywa osoby porzuconej i porzucającej jest zaskakująco podobna. W obu przypadkach najczęściej obwiniana jest druga osoba (E.Timmermans, A.-M. Hermans, S. J. Opree, 2020).

Przywołane na grafice wyniki pokrywają się z innymi, uzyskanymi w badaniu Rebeccy B. Koessler (2018). Autorka pogrupowała powody ghostingu w ramach kilku grup, jednak trzy były wiodące:

  • zorientowane na osobę ghosta,
  • osobę porzuconą
  • związane z samą relacją.

Najczęściej wskazywano na: utratę zainteresowania, słabe dopasowanie z partnerem, nieodpowiednie cechy lub zachowanie danej osoby i rozpoczęcie randkowania z kimś innym.

Oprac. własne na podstawie: E. Timmermans, A.-M. Hermans, S. J. Opree, 2020, Gone with the wind: Exploring mobile daters’ ghosting experiences. Journal of Social and Personal Relationships.

Winna bywa też sama technologia

Część respondentów źródła problemu upatrywała w samej funkcjonalności aplikacji randkowych – umożliwieniu dostępu do wielu osób.

Duży wybór użytkowników, szybkie dokonywanie ocen innych osób, względna anonimowość, rywalizacja o uwagę – to wszystko sprawia, że w sieci łatwo jest zrezygnować z jakieś znajomości na rzecz innej. Szczególnie było to podkreślane przez osoby „duchy” (29%) w porównaniu z tymi, które doświadczyły zniknięcia (17%) (E.Timmermans, A.-M. Hermans, S. J. Opree, 2020).

Przyzwolenie na zakończenie znajomości bez słowa

Inna sprawa, że część osób (22%) nie miała poczucia obowiązku, aby komunikować o swojej decyzji zakończenia znajomości albo też gotowości, aby wyjaśniać powodów swojego odejścia (16%), bo ich zdaniem, byłoby to dla drugiej osoby bolesne (E.Timmermans, A.-M. Hermans, S. J. Opree, 2020).

Odejście bez słowa bywa wybierane, ponieważ takie rozwiązanie jest korzystne dla osoby porzucającej – można uniknąć bezpośredniej konfrontacji, zminimalizować ilość włożonego w zerwanie wysiłku i emocjonalnej energii. W efekcie „duch” odczuwa znacząco niższy poziom stresu i mniej negatywnych efektów odejścia niż jego/jej partner (R. B. Koessler, 2018)

Reakcja na odrzucenie jako sygnał ostrzegawczy

Prawdą jest, że zachowania użytkowników portali i aplikacji randkowych nie zawsze są uprzejme i pełne empatii. Łatwo stracić sprzed oczu drugiego człowieka, widząc w nim tylko profil randkowy.

Niestety sama pamiętam, że że nie odpisywałam na każdą otrzymaną wiadomość, nie dawałam znać, że nie jestem zainteresowana albo właśnie zaczęłam się z kimś spotykać, ale nie usunęłam jeszcze swojego konta.

Inna sprawa, jak ludzie reagują na tego typu drobne formy odrzucenia. Bywa z tym różnie, z wrogością i agresją słowną włącznie, o czym pisałam w tekście o tym, jak na odrzucenie reagują kobiety i mężczyźni. Taka reakcja to zdecydowany sygnał, że lepiej odpuścić sobie dalszą znajomość z taką osobą.

Warto też zadać pytanie: czy można uznać, że w pewnych przypadkach ghosting bywa uzasadniony. Kiedy ktoś ma pretensje, że nie otrzymał odpowiedzi w przeciągu kilku minut, jest wulgarny, wysyła niechciane i dwuznaczne zdjęcia albo nie jest zaangażowany w rozmowę, to trudno wchodzić w dalszą dyskusję i wyjaśniać powody swojego wycofania się z dalszej znajomości.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Wyniki badań przywoływane w artykule i jego treść powstała na podstawie:

  • De Wiele Ch. V., Campbell J. F., 2019, From Swiping to Ghosting: Conceptualizing Rejection in Mobile Dating [W:] n book: It Happened on Tinder: Reflections and Studies on Internet-Infused Dating, Institute of Network Cultures
  • Koessler R. B., 2018, When Your Boo Becomes a Ghost: The Association Between Breakup Strategy and Breakup Role in Experiences of Relationship Dissolution, Electronic Thesis and Dissertation Repository. 5402.
  • Timmermans E., Hermans A.-M., Opree S. J., 2020, Gone with the wind: Exploring mobile daters’ ghosting experiences. Journal of Social and Personal Relationships.

Pierwsze związki nastolatków – najnowsza książka

Temat randkowania interesuje mnie od dłuższego czasu, stąd też pomysł na bloga oraz wcześniej wydana książką. Z czasem zaczęłam się zastanawiać, jak osoby w wieku dojrzewania nawiązują i rozwijają swoje pierwsze związki uczuciowe. Z punktu widzenia nauki mało wiemy na temat tego, jakie są pierwsze związki nastolatków, co przeżywają i jak sobie radzą w zupełnie nowym obszarze funkcjonowania. Dlaczego warto w ogóle o tym mówić i badać to zjawisko? Okazuje się, że te pierwsze relacje mają znaczenie w dłuższej perspektywie życiowej. Gdybyśmy zadbali o edukację młodych ludzi w zakresie kompetencji relacyjnych, to może ich radzenie sobie z różnymi sytuacjami w związku byłoby bardziej korzystne dla ich zdrowia psychicznego i ogólnego rozwoju.

Związki nastolatków – analiza indywidualnych wywiadów

Opublikowana książka to rezultat przeprowadzonych badań. Ich celem był opis oraz interpretacja sensów i znaczeń nadawanych przez adolescentki, tj. młode dziewczęta w okresie dojrzewania, ich doświadczeniom bycia w związku uczuciowym. Innymi słowy, na części pierwsze rozkładałam to, co same bohaterki powiedziały mi o swoich związkach. Z tych opowiedzianych historii chciałam wydobyć wspólne dla nich, powtarzające się wątki, schematy myśli, wzory funkcjonowania itp. Analizie poddałam sześć, bardzo długich transkrypcji wywiadów z bohaterkami książki. Dziewczyny miały doświadczenie bycia w co najmniej 3 miesięcznym związku, ale łącznie nie były zaangażowane w więcej niż 3 relacje. Były to osoby, które zadeklarowały, że są umiarkowanie religijne, a ich rodzice pozostają w związku. Więcej na temat metodologii przeprowadzonych badań napisałam na osobnej podstronie poświęconej książce.

Teorie osobiste na temat miłości i bycia w związku

Okazało się, że biorące udział w badaniu dziewczęta nadają sensy i znaczenia swoim myślom, stanom emocjonalnym, zachowaniom, oceniają „prawdziwość” uczuć własnych i partnera, przebiegowi trwania relacji uczuciowej i zmianom w jej funkcjonowaniu, a także nabywanym doświadczeniom. Dzieje się to w oparciu o teorie osobiste respondentek. Są to ich wyobrażenia na temat miłości, które mogą przyjmować formę opowieści o niej. Mogą one również przejawiać się w postaci nieuświadomionych wzorów zachowań. Mają one swoje źródło w nabytych już doświadczeniach bycia w związku uczuciowym, ale także innych typach relacji.

Źródła nadawanych znaczeń swoim doświadczeniom

Nadawanie znaczeń odbywa się także na drodze porównywania posiadanych doświadczeń i przy udziale innych osób. Dzieje się to w określonych kontekstach: uczuciowym, relacyjnym, społecznym i edukacyjnym. W tym procesie nadawania znaczeń wykorzystywane są również psychologiczne mechanizmy obronne, takie jak racjonalizacja, wyparcie i projekcja. Służyły one temu, aby poradzić sobie z doświadczanymi problemami i ochronić poczucie własnej wartości. Z kolei myślenie magiczne (np. odwołanie się do siły wyżej w postaci przeznaczenia) pozwalało zinterpretować wydarzenia albo przewidywać przyszłość.

Kluczowy wybór podejścia badawczego

Uzyskane wyniki analiz, cała procedura dotarcia do nich, jak i zaplanowanie koncepcji badań to efekt zastosowania podejścia badawczego. Interpretacyjna Analiza Fenomenologiczna (IPA) stanowi interesującą, aczkolwiek jeszcze mało popularną w Polsce, koncepcję w obszarze badań jakościowych. Na blogu w zakładce „Teksty naukowe” można znaleźć odnośniki do artykułów na temat IPA. Jako zapalona propagatorka tego podejścia chętnie pomogę je oswoić 😉

Aplikacje randkowe – problem zdrady i braku zaangażowania

Czy będąc użytkownikami jakiejkolwiek aplikacji randkowej zauważyliście, że atrakcyjne osoby, wcale nie spieszą się ze znalezieniem miłości? Takie osoby mają przecież dużo dopasowań i nie mogą narzekać na brak zainteresowania. Badania pokazują, że osoby, które dużo korzystają z randek online i odnoszą sukcesy na rynku matrymonialnym, postrzegają się jako pożądane, bywają bardziej selektywne w wyborze partnera i wykazują większą skłonność do jego zdrady. Dlaczego? Do wyjaśnienia tej tendencji mogą posłużyć dwie teorie (teoria wymiany i model inwestycji), do których odwołałam się poniżej. Zapraszam do lektury!

Masz większy wybór, szukasz najlepszej opcji

Bycie użytkownikiem aplikacji lub portalu randkowego dostarcza nam informacji o ilości dostępnych kandydatów. W efekcie, osoby, które częściej randkują online, w porównaniu do tych, które rzadko poznają kogoś w sieci, mogą mieć wrażenie, że opcji wyboru jest naprawdę dużo. Jednak wybór jednego partnera wiąże się z rezygnacją z pozostałych osób, co zawsze stanowi jakieś ryzyko. Tymczasem ktoś inny może okazać się jeszcze bardziej interesujący od początkowo wybranego kandydata, nawet jeśli pozostajemy z tą osobą w związku. Pojawia się pytanie: po co inwestować w jedną znajomość, skoro inna może się okazać bardziej korzystna? Przyjmując taką perspektywę zmienia się nasze zachowanie w kontekście poszukiwania partnera na portalu i aplikacji randkowej. Na jakie? Częściej wchodzimy w przelotne znajomości. Z kolei będąc już w związku rozglądamy się za bardziej atrakcyjnym partnerem albo łatwiej jest nam go zdradzić.

Szacowanie własnej i cudzej wartości na rynku matrymonialnym

Korzystanie z randek online sprzyja ocenie własnej wartości na rynku matrymonialnym za sprawą otrzymywanych informacji zwrotnych od innych użytkowników. Ich wiadomości i uzyskiwane dopasowania pozytywnie łechcą nasze ego i dla niektórych jest to wystarczający powód, aby utrzymywać swój profil randkowy. Co jednak ważne, poczucie, że jesteśmy pożądani przez inne osoby nie pozostaje bez wpływu na nasze postawy i zachowania. O ile, samo randkowanie online daje nam wyobrażenie o ilości dostępnych kandydatów, tak ich zainteresowanie, świadczące o naszej wartości, jeszcze mocniej utwierdza nas w przekonaniu, że możemy wybrać tego najlepszego. Co jak pokazują badania, nie wyklucza przygodnych kontaktów seksualnych, bo te z reguły nie wymagają większych inwestycji w zaangażowanie. Doświadczenie sukcesu w randkowaniu online może się też wiązać z intencją zdradzenia swojego aktualnego partnera.

Korzystanie z aplikacji randkowej a motywacja do zdrady

Istnieje ciekawy związek między korzystaniem z aplikacji randkowej, z doświadczeniami użytkowników w randkowaniu, a ich intencją do dopuszczenia się niewierności. Jest to o tyle niepokojące, że od 15% do 20%, a według przywoływanych poniżej autorów, nawet 40% osób będących w związkach pozostaje aktywnymi użytkownikami aplikacji służących do randkowania. Otwarcie się na poszukiwanie nowego partnera bywa jednak sumą różnych składowych. Poczucie satysfakcji z aktualnego związku, postrzeganie obecnego partnera jako trudnego do zastąpienia lub brak alternatyw dla dokonanego wyboru raczej oddalą nas od podjęcia decyzji o utworzeniu konta na portalu randkowym. Problem pojawia się jeśli jednak nie czujemy się najlepiej z aktualnym partnerem. Ponadto wiemy, że możemy znaleźć kogoś lepszego i w dodatku inni potwierdzają naszą wysoką wartość, to może dojść do zdrady.

Zbyt dużo opcji bywa paraliżujące

Jak pokazują wyniki badań przeprowadzonych przez C. Alexopoulos, E. Timmermans i J. McNallie (2019), wielość dostępnych opcji paradoksalnie może obniżyć nasze dążenie do zdrady. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy doświadczyliśmy zainteresowania ze strony potencjalnych kandydatów. Zbyt duży wybór może być poznawczo obciążający. Pisałam o tym w tekście na temat przeglądania i selekcji profili na portalu randkowym. Podjęcie wiążącej decyzji może być szczególnie trudne, gdy dana osoba chce zmaksymalizować swoje szanse na wybór najlepszego partnera. Przy doświadczeniu wielu sukcesów w randkowaniu online oczekiwania użytkownika mogą być trudne do sprostania. W efekcie może się okazać, że żaden z potencjalnych kandydatów nie będzie wcale lepszy od aktualnego partnera. Wyniki badań skłaniają do następującej interpretacji: to nie świadomość dostępności opcji na romans albo nowy związek, ale poczucie bycia pożądanym rzutuje na motywację dokonania zdrady.

Mój kolega powiedział mi kiedyś, że z jego doświadczeń wynika, że bardzo ładna kobieta na Tinderze rzadko jest skłonna, aby umówić się na randkę. Uważacie, że taki argument, że wielość kandydatów, którzy zabiegają o jej uwagę, poczucie bycia pożądaną, a w konsekwencji poszukiwanie osoby, o podobnej wartości na rynku matrymonialnym może być uzasadnieniem dla tego typu zachowań?

I jeszcze jedno, jakie są Wasze doświadczenia, jeśli chodzi o poznawanie osób w Internecie, które okazują się być zajęte?

Tekst powstał na podstawie artykułu:

  • Alexopoulos C., Timmermans E., McNallie J. (2019) Swiping more, committing less: Unraveling the link among dating apps use, dating app success, and intention to commit infidelity. Computer in Human Behavior, 102, 172–180.

Ona i on – jak reagują na bycie odrzuconym w sieci

Wyobraź sobie, że właśnie na ekranie Twojej aplikacji randkowej pojawił się profil bardzo atrakcyjnej i interesującej osoby. Naturalnie jesteś „na tak” i liczysz na nawiązanie bliższego kontaktu. Czekasz kilka minut na informacje o matchu, która ostatecznie wcale się nie pojawia. Jesteś zły/a, rozczarowany/a, życzysz niezainteresowanej osobie, żeby też kiedyś poczuła się tak jak Ty? Doświadczenie bycia odrzuconym bywa trudne dla większości, o ile nie dla każdego z nas. Okazuje się jednak, że u mężczyzn znacząco wzrasta poziom wrogości nie tylko w stosunku do pożądanej partnerki, ale także kobiet jako ogółu. 

Eksperyment na portalu randkowym – bycie odrzuconym

195 uczestników miało za zadanie przetestować nowy portal randkowy. Żaden z badanych nie wiedział, że bierze udział w eksperymencie, którego celem było empiryczne sprawdzenie, jak ludzie reagują w sytuacji odrzucenia w wirtualnym środowisku portalu randkowego. Wszyscy uczestnicy zostali poproszeni o stworzenie i uzupełnienie swojego profilu. W kolejnym kroku badani spośród zaproponowanych 12 kandydatów mieli wybrać 3, którzy najbardziej przypadli im do gustu. Eksperyment polegał na tym, że połowa uczestników otrzymywała informację o tym, że żadna z wybranych przez nie osób nie jest nimi zainteresowania. Z kolei pozostałym badanym wyświetlał się komunikat o błędzie technicznym na stronie i przez tego nie wiedzieli, jakie wywarli wrażenie. Na końcu pytano wszystkich, z iloma osobami uczestnikom udało się im dopasować oraz jak czuli się korzystając z platformy.

Mężczyźni częściej reagują agresją na bycie odrzuconym 

Wydaje się dość oczywistym, że odrzucone osoby mogły poczuć się społecznie wykluczone. Takie osoby częściej też doświadczyły trudnych emocji: złości, smutku, poczucia zranienia. Jednak sposób poradzenia sobie z nimi był związany z płcią. Rzutowało to też na ich ogólne, nieprzychylne nastawienie do całej grupy. Co więcej, w grupie eksperymentalnej panowały bardziej pozytywne postawy wobec randkowej przemocy i aprobowano więcej mitów na temat gwałtu niż w grupie mężczyzn, którzy nie dowiedzieli się o wynikach dopasowania. Dla porównania, poglądy kobiet z grupy kontrolnej i eksperymentalnej nie różniły się od siebie. 

Męska dominacja na portalach i aplikacjach randkowych

W kulturze patriarchalnej to mężczyźni posiadają władzę i oczekują od kobiet uległości, także w relacjach uczuciowych. Jak pokazują analizy ponad 500 wiadomości wysłanych na Instagramie, panowie dalej trwają w tym porządku. Laura Thompson (2018) zauważyła, że w obliczu odrzucenia mężczyźni nieprzyjemnie komentują wygląd kobiety, umniejszając jej wartość. Co więcej, wysyłane przez panów wiadomości, zawierające propozycje seksualne, groźby przemocy seksualnej itp., obrazują przyjmowane przez panów założenie, że to oni zajmują dominującą pozycję na aplikacjach i portalach randkowych.

Wrogość i agresja to strategia obronna

Nieodwzajemnienie zainteresowania ze strony kandydatki może zagrażać poczuciu męskości i dominacji Taka utrata kontroli nad relacją wyzwala intensywnie odczuwany gniew. W sytuacji bycia odrzuconym wrogość i agresją są strategią obronną, aby zachować dotychczasowy porządek i swoją pozycję. 

Kobiety nie czują się odrzucone, bo na czymś innym im zależy

Być może jest też tak, że poczucie odrzucenia jest bardziej dotkliwe dla panów. Kiedy oni poszukują głównie partnerek seksualnych i romantycznych, to kobiety na portalach randkowych nawiązują znajomości i potwierdzają swoją wartość. U mężczyzn może to rodzić postępującą frustrację, że nie są traktowani jako potencjalni partnerzy, a ich zainteresowanie jest przez panie wykorzystywane. Więcej o motywach korzystania z aplikacji randkowej pisałam przy okazji tekstu o tym, czy Tinder służy tylko nawiązywaniu przelotnych znajomości.

To tylko możliwe wyjaśnienia przywoływanych wyników badań. Jestem ciekawa, jakie są Wasze doświadczenia. Czy zdarzyło się Wam doświadczyć wrogości ze strony osoby, którą nie byliście zainteresowani? Jak radzicie sobie z własnymi emocjami, kiedy ktoś nie odpowiada na Waszą wiadomość?

Tekst powstał na podstawie artykułu i wyników badań:


Photo by Andrew Neel on Unsplash

Etapy cyklu życia relacji nawiązanej offline vs. online

Od 1995 roku wzrasta odsetek osób, które poznały swoich partnerów online i nie jest to tylko alternatywa, ale także wyparcie tradycyjnych sposobów poznawania nowych osób. Wraz ze wzrostem znaczenia Internetu maleje natomiast nie tylko wpływ pośrednictwa rodziny, współpracowników, szkoły, sąsiedztwa i kościoła, ale także przyjaciół (M. J. Rosenfeld, R. J. Thomas 2012, s. 526–532). Mogłoby się zdawać, że ta zmiana dotyczy tylko proporcji osób, które poznały się online vs. offline. Jednak zmiana jaka zaszła jest dużo bardziej znacząca, bo dotyczy tego, jak te relacje się rozwijają, a później kończą. Porównaniem etapów cyklu życia relacji zajmowała się R. Kallis (2017) w swojej rozprawie doktorskiej.

Wzmacnianie i rozwój relacji w cyklu życia znajomości nawiązanej offline

Model cyklu życia relacji wg. Knappa (1978) jest próbą odzwierciedlenia rzeczywistości, w której ludzie poznają się w tradycyjny sposób. Najpierw dochodzi do interakcji między dwiema osobami. Ludzie spotykają się i wywierają na sobie określone pierwsze wrażenie. Jest to etap inicjowania znajomości. Po nim następuje faza eksperymentowania, kiedy zainteresowane sobą osoby szukają o sobie informacji i wzajemnie sprawdzają. Przejście do kolejnego etapu wiąże się z większą gotowością do odkrywania się przed drugą osobą przez co staje się ona emocjonalnie bliższa (faza intensyfikacji). Partnerzy zaczynają wspólnie podejmować różne aktywności jako para i też inne osoby tak ich postrzegają (faza integrowania), co też publicznie zostaje potwierdzone (etap związania). Opisane tutaj etapy prowadzą do umocnienia znajomości, która może być dalej utrzymywana.

Etapy osłabienia relacji w cyklu życia znajomości nawiązanej offline

Model Knappa obejmuje również etapy osłabiania relacji. Kiedy pary zaczynają używać „ja” zamiast „my” następuje etap różnicowania.  Zwiększający się dystans może prowadzić do zmian w ilości i jakości komunikacji (faza ograniczania i stagnacji). W końcu para unika okazji do rozmowy (etap unikania), żeby ostatecznie zdecydować się zakończyć niesatysfakcjonującą relację. Jednak nie każda relacja przechodzi przez wyróżnione etapy w tej samej kolejności i w ten sam sposób.

Rozwój relacji nawiązanej w sieci – nowe etapy i inne tempo

Według R. Kallis (2017) rozwój relacji nawiązanej w sieci wyróżnia przede wszystkim fakt, że występują w nim dwie dodatkowe fazy zanim dojdzie do zapoczątkowania komunikacji – tworzenie profilu (kodowanie) i przeglądanie oraz ocena innych osób (dekodowanie). Strategia prezentacji siebie i dokonywania selekcji rzutuje na etap inicjowania znajomości, bo determinuje, ile wiadomości i matchy otrzymamy. W realu, decydując się rozpocząć rozmowę, bazujemy na atrakcyjności i dostępności danej osoby. Kolejne fazy następują po sobie dość szybko. W rozwoju znajomości online ten proces może być spowolniony. Tutaj dokonuje się: wstępna ocena profilu, otrzymanie matcha, ponowna ocena kandydata i dopiero wówczas któraś z osób wysyła wiadomość inicjującą (na ich temat pisałam w tym tekście).

Dalszy proces wzmacniania znajomości nawiązanej na portalu lub przez aplikację randkową

Etap eksperymentowania w znajomości online również odpowiada prowadzeniu rozmów, ale z tą różnicą, że para przenosi komunikację na inne platformy (np. Messenger, WhatsApp, SnapChat).  Ma to nie tylko ułatwić dalszą wymianę wiadomości, ale służy również do zmniejszenia niepewności, co do tożsamości rozmówcy. Można bowiem zweryfikować, jak faktycznie wygląda, kim jest w social mediach itp., jednocześnie uzyskując coraz więcej informacji od niego samego. W zależności od zamiarów rozpoczęcia znajomości, zanim dojdzie do spotkania, to te rozmowy mogą mieć różną długość. W niektórych przypadkach relacja w sieci wchodzi w fazę intensyfikacji, ale jak pisałam tutaj, zbyt długie utrzymywanie znajomości online może być niekorzystne. Kiedy para po spotkaniu kontynuuje znajomość, to rozwija się „normalnie”, tj. zgodnie z cyklem życia relacji nawiązanej offline. Nie wszystkie znajomości mają jednak szanse dojść do wyższych faz rozwoju związku.

Sposoby zakończenia nawiązanej relacji online

Model Knappa pokazuje proces osłabienia związku występującego po etapie związania. Jednak większość użytkowników nie osiągnęła tego etapu, to ich relacja rozpadła się dużo szybciej, w dodatku nie przechodząc przez wszystkie 5 faz. Wygasanie, uzasadnienie końca relacji albo zniknięcie to trzy sposoby zakończenia nawiązanej relacji. Pierwszy z nich dotyczy zmian w ilości i jakości komunikacji, które mogą wystąpić w różnych momentach rozwoju znajomości. Chyba wielu z nas było w sytuacji, w której najpierw super się z kimś rozmawiało, ale z czasem, wymiana wiadomości stawała się mniej wciągająca. Drugi wyróżniony sposób to otwarte zakończenie. Może mieć miejsce np. po pierwszej albo kolejnej randce, kiedy użytkownik ocenia szansę kontynuacji relacji. Decyzja o zakończeniu znajomości jest wyrażona wprost, ale rzadko ma miejsce podczas spotkania twarzą w twarz. Z kolei przy zniknięciu osoba decyduje się nie angażować w dalszą znajomość, ale nie informuje o tym drugiej osoby, to tzw. ghosting.

Zmiany w randkowaniu dotyczą etapów cyklu życia relacji i stałej obecności technologii

W randkowaniu online zachodzą dwie istotne zmiany w kontekście rozwijania i zakończenia relacji. Najpierw inwestuje się dużo czasu w szukanie i poznawanie kogoś na portalu i aplikacji randkowej, a później inwestycja okazuje się fiaskiem. Co więcej, technologia obecna jest właściwie na każdym etapie rozwoju współczesnych relacji, od jej nawiązania, po utrzymywanie i rozpad. Dwie pierwsze fazy wzmacniania relacji zachodzą głównie online. Po etapie eksperymentowania, para spotyka się już twarzą w twarz. Nadal jednak partnerzy komunikują się online. Dalej, faza związania, tj. publicznej deklaracji o byciu parą może być zrealizowana w mediach społecznościowych. Możemy także obserwować proces osłabiania relacji pary przyglądając się publikowanym treściom. Co ważne, tzw. ghosting, raczej rzadko występuje w tzw. realu, tymczasem przy znajomościach online, stosunkowo często.

Wyniki badań przywoływane w artykule i jego treść powstała na podstawie:

  • Kallis R. (2017) Swipe Left or Right but What Happens for the Rest of the Night? A Qualitative Approach to Understanding the Life Cycle of Tinder Relationships. Theses and Dissertations. [dostępny online: https://knowledge.library.iup.edu/etd/1504]
  • Knapp, M. L. (1978). Social intercourse: From greeting to goodbye. Boston: Allyn and Bacon, Inc.
  • Rosenfeld M. J., Thomas R. J., 2012, Searching for a Mate: The Rise of the Internet as a Social Intermediary, American Sociological Review, 77(4).


Źródło zdjęcia: IB306660 z Pixabay 

Przewidywanie trwałości związków przez algorytmy

Badanie i przewidywanie trwałości związków nie jest nowością. John Gottman jest z pewnością jednym z najbardziej rozpoznawalnych badaczy, którzy zajmowali się funkcjonowaniem par i przewidywaniem rezultatów ich związków. Nowością jest natomiast rosnąca rola technologii w ocenie kondycji naszej relacji. Czy zastanawiałeś się kiedyś, ile informacji na temat Twojego związku zgromadzono w ramach Big Data? Jak myślisz czy algorytmy są w stanie przewidzieć, czy zamierzasz zerwać ze swoim partnerem albo jak długo będzie trwała ta relacja, w którą jesteś aktualnie zaangażowany/a?

Obserwacja aktywności pary w sieci

Niezwykle interesujące jest to, w jaki sposób i na bazie jakich informacji możliwa jest ocena naszego stosunku do partnera. W tym tekście pisałam o tym, że umiarkowana prezentacja związku w mediach społecznościowych może być dla parterów ważna i łączyć się z większym poczuciem satysfakcji, a także mieć pozytywny wpływ na to, co łączy dwojga ludzi. Natomiast zmniejszająca się aktywność partnerów w prezentacji swojego związku w Internecie może stanowić sygnał ostrzegawczy nadchodzącego końca relacji.

Zmiany na profilu jako sygnał ostrzegawczy

K. Garimell, I. Weber i S. D. Cin (2014) wykorzystali informacje umieszczane na profilach, aby prześledzić zmiany na nich zachodząc w czasie trwania związku i jego zakończenia. Zauważono, że kiedy ludzie są razem, to najczęściej używają innych słów niż wtedy, gdy już ze sobą zerwą. Tę zmianę najogólniej można określić jako przejście z „Kocham Cię tak…” do „Nienawidzę kiedy…”. Oznaką nadchodzącego zakończenia relacji była nie tylko zmiana jakościowa w wysyłanych komunikatach, ale także ich ilość. Okazuje się, żejuż na 4 tygodnie przed rozstaniem dało się zaobserwować mniejszą aktywność partnera pod względem odpisywania na wiadomości lub jego oznaczenia w postach i zdjęciach.

O trwałości związków użytkowników Facebooka

Nowoczesne technologie i uczenie maszynowe (ang. machine learning) odgrywają coraz większe znaczenie w wykrywaniu zmian w rozwoju relacji uczuciowych. Przykładem może tutaj być próba przewidywania trwałości związków na podstawie danych zgromadzonych na Facebooku. Bogdan State (2014), analizując statusy związków w latach 2008–2011, stwierdził, że badane pary były bardziej skłonne do pozostania razem po upływie 3 miesięcy. Co jednak ważne, ich szanse na sukces wzrastają wraz z upływem czasu. Zauważył również, że do rozstań najczęściej dochodzi w okresie letnim (od maja do lipca). Z kolei w okresie od stycznia do połowy lutego tych zerwań jest najmniej. To pewnie ze względu na zbliżające się Walentynki.

Udział technologii w doborze partnera

Sztuczna inteligencja może mieć jednak dużo większy wpływ na przyszłość miłości niż tylko wnioskując na temat kondycji naszego związku, ale kształtując nawiązywane relacje i ich rozwój. Większość obecnej technologii koncentruje się na początkowym etapie dopasowania i ten kierunek ma być dalej rozwijany. eHarmony deklaruje, że o ile aktualnie dopasowuje pary pod względem podzielanych wartości i osobowości, to w 2025 będzie możliwe przewidywanie zgodności na poziomie fizyczności. Innymi słowy, twórcy deklarują, że będą w stanie wskazywać kandydatów, do których poczujmy tzw. „chemię”.

Przyszłość randek online

Wizja randkowania kierowanego przez sztuczną inteligencję nie wydaje się być całkowicie nierealna. Po obejrzeniu 4 odcinka serialu Czarne Lustro można się tylko zastanawiać, jak daleko posunie się rozwój technologii w tym zakresie. W „Hang the DJ” przedstawiono system, który dopiera partnera i określa, w jakim czasie ich związek dobiegnie końca, nie pozostawiając wyboru jego użytkownikom.  Kolejne nawiązywane relacje mają służyć gromadzeniu danych o danej osobie, aby perfekcyjnie dobrać dla niej partnera. Co, jak się okazało, stanowiło rezultat symulacji. Zdecydowanie polecam obejrzeć ten odcinek!

Google Home i Alexa – nie tylko asystent, ale też terapeuta

Ciekawie kształtuje się też wizja nowej funkcji sztucznej inteligencji, tj. jej rola w utrzymaniu relacji w znacznie bardziej terapeutycznym kontekście. Inteligentni asystenci domowi, którzy korzystają z technologii rozpoznawania głosu, np. Google Home i Alexa, mogą pewnego dnia zostać wykorzystani do identyfikowania stanu relacji na podstawie analizy akustycznej komunikacji werbalnej między parą – biorąc pod uwagę wzorce wokalne, zmienność słów w czasie, intonację i częstotliwość komunikacji (eHarmony, 2018) Co ciekawe, takie analizy zostały już z powodzeniem wykonane przy okazji przewidywania wyników terapii par (M. Nasir, B. R. Baucom, P. Georgiou, S. Narayanan, 2017).

Zastanawiasz się czy wybrałeś odpowiednią osobę? W uzyskaniu odpowiedzi pomoże Ci aplikacja.

Gdyby ktoś był ciekawy, jakie szanse na przetrwanie ma jego związek, to można je oszacować korzystając z aplikacji StayGo. Narzędzie jest o tyle ciekawe, ż uzyskuje się numeryczny system punktacji, który identyfikuje mocne i słabe strony analizowanej relacji, pozwala śledzić codzienne wzloty i upadki, ale także angażuje znajomych i rodzinę do oceny związku (informacje dostępne w Google Play).

Aspekty wykorzystywania gromadzonych o nas informacji w sieci

Niewątpliwie technologia i sztuczna inteligencja wkraczają w nasze życie i stają się jego częścią. W efekcie, nawet coś tak intymnego i prywatnego, jak bycie w związku uczuciowym staje się przedmiotem obserwacji i przewidywań. Z jednej strony, żeby nam pomóc – najczęściej przekonując nas, że algorytmy widzą coś więcej niż my sami, np. w kontekście doboru partnera albo oceny kondycji związku. Jednak z drugiej strony, wykorzystywanie gromadzonych danych wydaje się być etycznie wątpliwa, kiedy celuje się w nas reklamy i kontroluje wybory. Znany jest fakt, że ludzie po kiepskim rozstaniu są skłonni wydawać więcej pieniędzy na zakupy i podróże. Może to przynieść nawet chwilową poprawę samopoczucia (A. Selin Atalay, Margaret G. Meloy, 2011), ale czy chcielibyśmy by ktoś wykorzystywał naszą trudną sytuację i na nas zarabiał?

Fascynuje mnie fakt poszukiwania takich prawidłowości, które pozwolą ludziom tworzyć szczęśliwe i długotrwałe związki, ale jednocześnie niepokoi mnie to, jak wiele dzieje się bez udziału naszej świadomości. A Wy co o tym myślicie?  Zachęcam do podzielenia się swoją opinią a także udostępniania tekstu, jeśli uznacie go za interesujący!

Wyniki badań przywoływane w artykule i jego treść powstała na podstawie:

  • Atalay S. A., Margaret M. G. (2011) Retail therapy: A strategic effort to improve mood, Psychology and Marketing 28(6), 638 – 659
  • Dickson  E. J. (2019) Can Alexa and Facebook predict the end of your relationship?“ Expiration dating” may be closer than we think. [Dostępny online: https://www.vox.com/the-goods/2019/1/2/18159111/amazon-facebook-big-data-breakup-prediction]
  • eHarmony (2018) The future of dating report 2018: smart devices will predict if your relationship is on the rocks. [Dostępny online: https://www.eharmony.co.uk/dating-advice/dating/the-future-of-dating-report-2018-smart-devices-to-predict-if-your-relationship-is-on-the-rocks]
  • Garimell K., Weber I. Cin S. D. (2014) From „I love you babe” to „leave me alone” – Romantic Relationship Breakups on Twitter, SocInfo 2014: Social Informatics, 199-215.
  • Nasir M, Baucom BR, Georgiou P, Narayanan S (2017) Predicting couple therapy outcomes based on speech acoustic features. PLoS ONE 12(9): e0185123. 
  • State B. (2014) Flings or Lifetimes? The Duration of Facebook Relationships. [Dostępny online: https://www.facebook.com/notes/facebook-data-science/flings-or-lifetimes-the-duration-of-facebook-relationships/10152060513428859]

Dlaczego spotykamy dziwne osoby na Tinderze?

Nieudaną randkę zaliczył chyba każdy użytkownik portalu i aplikacji randkowej. Ja również nie byłam pod tym względem wyjątkiem. Zdarzało mi się umówić z kimś, kto, jak się okazywało podczas randki, nie był dla mnie odpowiedni. Nie trafiłam jednak na żadnego „małżonka, porzuconego alkoholika i fana żołnierzy wyklętych”. Odwołuję się tutaj do zajawki wywiadu z autorką książki „50 twarzy Tindera”, opublikowanego w „Newsweeku”.

Ocena dotychczasowych randek

Nasze doświadczenia, bardziej lub mniej, różnią się od siebie. Kiedy rozejrzymy się wśród swoich znajomych znajdziemy zarówno takie osoby, które poznały swojego partnera w sieci i będą twierdziły, że na Tinderze można znaleźć „normalnych” ludzi, jak i te, które kiepsko trafiają i swoje przekonania o poznanych kandydatach będę uogólniać na całą grupę użytkowników.

Często bazujemy na własnych doświadczeniach i dlatego trudno jest nam zachować obiektywizm. Co więcej, jesteśmy bardziej skłonni brać pod uwagę negatywne informacje niż pozytywne przy konstruowaniu ogólnej oceny (tzw. efekt negatywności). Nawet jeśli, jak pisze Joanna Jędrusik (2019):

„wśród oceanu beznadziejnych randek zdarzają się fajne, a nawet wspaniałe”,

to i tak najbardziej będziemy pamiętać tę skrajnie nieudaną randkę.

Randkujący online w świetle badań naukowych

Według niektórych badaczy stereotypowy obraz użytkownika portalu randkowego, tj. osoby zdesperowanej, która nie radzi sobie w relacjach damsko-męskich, możemy traktować jako przestarzały.

Pomiędzy grupą użytkowników portali i osobami, które nimi nie są, społeczne, demograficzne i osobowościowe różnice są raczej niewielkie (W. Aretzi in. 2010, s. 13). Literatura oferuje sprzeczne dowody na temat tego, czy użytkownicy portali randkowych są bardziej lub mniej wyposażeni w umiejętności społeczne w porównaniu z innymi.

Osoby z deficytami będą szukały partnera w sieci?

W kwestii nawiązywania relacji w sieci badacze weryfikowali najczęściej dwie hipotezy. Z jednej strony zakładano, że ludzie doświadczający niepokoju w interakcjach społecznych, mający trudności w inicjowaniu oraz budowaniu relacji twarzą w twarz będą korzystać z Internetu, jako miejsca, w którym braki kompetencyjne ulegną kompensacji i będą mieli lepszą możliwość wyrażenia samych siebie (ang. The social compensation hypothesis).

Osoby z dużym niepokojem związanym z tradycyjnym randkowaniem i niskimi kompetencjami społecznymi dostrzegają korzyści z uczestnictwa na portalach randkowych, ale chcą poznawać innych ludzi w bezpośredniej interakcji. Natomiast osoby posiadające wysokie kompetencje społecznie wykazują mniejszy lęk, dostrzegają mniej korzyści i są mniej zainteresowane poszukiwaniem partnera w sieci (M. E. M. Poley, S. Luo 2012, s. 416–418).

Bycie online to sposób na rozwinięcie swojej, już i tak często, rozbudowanej sieci kontaktów

Z drugiej strony, zakładano, że osoby o niskim lęku społecznym i posiadające wysokie kompetencje społeczne będą wykorzystywały swoje umiejętności w sieci, jako alternatywne miejsce, w którym będą mogli poszerzyć grono swoich znajomych (ang. The rich-get-richer hypothesis).

P. M. Valkenburg i J. Peter (2007, s. 852) wskazują, że osoby nawiązujące relacje w Internecie charakteryzuje niski poziom niepokoju związanego z randkowaniem. Nie została też potwierdzona hipoteza o wykorzystywaniu sieci do rekompensaty deficytów społecznych jej użytkowników. Wręcz przeciwnie, osoby towarzyskie są bardziej skłonne do korzystania z internetowych serwisów randkowych, zwłaszcza jeśli mają wysoką samoocenę i zbudowanie związku jest dla nich ważne (W. Aretz i in. 2010, s. 13; M. Kim, K-N. Kwon, M. Lee 2009, s. 447–448).

Poznane osoby na Tinderze vs. offline

Osoby randkujące online i te, które preferują inicjowanie relacji twarzą w twarz, są bardziej podobne niż różne pod względem osobowości czy samooceny. Dlaczego więc spotykamy dziwne osoby na Tinderze?

Pewnie gdybyśmy umawiali się z zupełnie przypadkowymi osobami w tzw. realu, to też zaliczylibyśmy nieudaną randkę.

Na co dzień przebywamy co prawda z różnymi ludźmi, ale na swoich znajomych i potencjalnych partnerów wybieramy raczej osoby z tych samych kręgów społecznych. Mamy więc względnie podobny gust, styl życia, wykształcenie, wartości itp. Z kolei w sieci możemy spotkać osoby, które w innych warunkach szybko byśmy odrzucili.

Społeczność portali i aplikacji randkowych odzwierciedla przekrój naszego polskiego społeczeństwa, dlatego znajdziemy tam właściwie każdego. Autorka książki „50 twarzy Tindera” opisała swoje spotkania m.in. z rasistą, homofobem, antysemitą, fanem Breivika itp., chociaż próbowała jasno komunikować, jakie wartości są jej bliskie, licząc, że ich przeciwnicy ominą ją w swoich matrymonialnych wyborach. 

Bycie selektywnym minimalizuje liczbę rozczarowań

Podsumowując, czy rzeczywiście jest tak, że spotykamy dziwne osoby na Tinderze? Raczej skłaniałabym się ku stwierdzeniu, że użytkownicy niczym nie różnią od tych, które potencjalnie możemy spotkać na ulicy. Oczywistym jest, że nie z każdą z tych osób chcielibyśmy się zaprzyjaźnić, a co dopiero związać.

Co można zrobić, aby spotkać jak najmniej dziwnych osób?

W skrócie: być selektywnym i nie umawiać się na randkę w ekspresowym tempie. Na temat tego, kiedy najlepiej spotkać się z osobą poznaną w sieci pisałam przy okazji tego tekstu. Przy takim dwuetapowym procesie podejmowania decyzji o pójściu na spotkanie, tj. przegląd profilu oraz rozmowa, w której mamy możliwość wybadać, z jaką osobą mamy do czynienia i czy w ogóle czujemy się w tej relacji komfortowo. W efekcie nie będziemy mieli wrażenia, że poznajemy tylko dziwne osoby na Tinderze.

Praktyczne wskazówki, jak zminimalizować szansę na nieudaną randkę

Jeśli chcesz zminimalizować szansę na to, że kolejna nawiązana znajomość okaże się niewypałem, to zajrzyj do moich dwóch innych tekstów na blogu, dotyczących przygotowania opisu na profil i wyboru zdjęcia. Zawarte tam wskazówki pozwolą na wstępną selekcję kandydatów poprzez zasygnalizowanie własnych oczekiwań. Z kolei więcej na temat tego, w jaki sposób zmniejszyć ilość nieudanych spotkań znajduje się w tym wpisie.

Zapraszam do polubienia fanpage’a Naukowo Uczuciowo na Facebooku, żeby być na bieżąco z najnowszymi tekstami!

Wyniki badań przywoływane w artykule i jego treść powstała na podstawie:
  • Aretz W., Demuth I., Schmidt K., Vierlein J. (2010). Partner search in the digital age. Psychological characteristics of Online-Dating-Service-Users and its contribution to the explanation of different patterns of utilization. Journal of Business and Media Psychology, 1.
  • Januszewska P. (2019) Twarze polskiego Tindera. Tam gdzie depresja miesza się z seksem. Wywiad z Joanną Jędrusik, autorką książki „50 twarzy Tindera. Newsweek, wydanie z dnia 21.04.2019
  • Jędrusik J. (2019) 50 Twarzy Tindera. Warszawa: Wydawnictwo Krytyki Politycznej, ss. 213.
  • Kim M., Kwon K-N., Lee M. (2009). Psychological Characteristics of Internet Dating Service Users: The Effect of Self-Esteem, Involvement, and Sociability on the Use of Internet Dating Services. CyberPsychology & Behavior, 12(4), 445-449.
  • Poley M.E.M, Luo S. (2012) Social compensation or rich-get-richer? The role of social competence in college studentrs’ use of the Internet to find a partner. Computers in Human Behavior, 28, 414-419.
  • Valkenburg P.M., Peter J. (2007). Who Visits Online Dating Sites? Exploring Some Characteristics of Online Daters. CyberPsychology & Behavior, 10(6), 849-852.

Randki osób w dojrzałym wieku

Trudności w znalezieniu partnera doświadcza wiele osób w różnym wieku. Jednak sytuacja na rynku matrymonialnym jest zupełnie inna dla poszczególnych grup wiekowych. Istotną kwestią jest zmniejszająca się wraz z wiekiem sieć kontaktów społecznych i osób, z którymi można nawiązać romantyczną relację.

Dlaczego z wiekiem coraz trudniej jest znaleźć partnera?

Trudno jest wychodzić i odwiedzać nowe miejsca tak często, jak to się robiło będąc 25-latkiem. Z czasem zawęża się również krąg znajomych, który są singlami na rzecz tych osób, które posiadają już swoje rodziny. Jeszcze inne osoby nie mają czasu na randki i jedyne kontakty, które nawiązują mają charakter biznesowy. Co więcej, zmniejsza się liczba potencjalnych partnerów. Chociaż część z ich wraca na rynek matrymonialny po zakończonych związkach, to i tak dostęp do nich może być ograniczony. Co ciekawe, w dojrzałym wieku na jednego mężczyznę na portalu randkowym przypadają trzy kobiety. W dodatku panowie i tak preferują młodsze partnerki, są bardziej tolerancyjni co do ewentualnych różnic w kwestii rasy, religii, dochodu i poglądów politycznych niż kobiety (T. Field, 2018, za: W.D. McIntosh, Jr L. Locker, K. Briley, R. Ryan, A. J. Scott, 2011).

Życie uczuciowe i seksualne osób w dojrzałym wieku

Motywy, jakimi kierują się osoby w dojrzałym wieku logując się na portal randkowy nie różnią się od tych, które deklarują młodsi użytkownicy. Motywy są te same, ale częstotliwość ich występowania może być inna. W jednym z badań (AARP, 2012) przeprowadzonych na osobach w wieku 50 i starszych powody randkowania online były następujące (w kolejności malejącej): a) nawiązanie poważnej relacji uczuciowej (48%), b) przyjaźń/towarzystwo (26%), c) dorywcze randki (14%), d) intymne/seksualne relacje (5%), e) inne (1%). I faktycznie, respondenci w wieku powyżej 55 roku życia rzadziej przyznawali się do kontaktów fizycznych na pierwszej randce w porównaniu do tzw. milenialsów (Senior Dating Survay). Niemniej, nie należy stereotypowo utrzymywać, że dojrzałość wiąże się z zaprzestaniem odczuwania potrzeb seksualnych.

Potwierdza to najnowszy artykuł w tygodniku Polityka (2019) Życie seksualne Polaków. Martyna Bunda pisze:

„Życie seksualne Polaków po sześćdziesiątce, i później, to bodaj najważniejsza zmiana, jaka dokonała się w ostatnich dziesięcioleciach. (…) Osławione romanse w sanatoriach może się i zdarzają, ale dziś nawet na Badoo można wyłowić kogoś, komu daleko do estetyki „staruszka”. Na Tinderze, kojarzonym z młodszym odbiorcą, bardzo dojrzałych Polaków jest kilkanaście tysięcy. Załapują się na przygodny seks, ale nie lubią takiego na chybcika, z często zmienianym partnerem. Jeśli już coś zaskoczy, ludzie w tej grupie wiekowej łatwiej angażują się w trwalsze związki.”

Zdrowie fizyczne, atrakcyjność i bliskie relacje jako promowane wartości 

I faktycznie, biorąc pod uwagę analizowane w jednym z badań profile na portalach randkowych, to zainteresowane fizyczną atrakcyjnością i seksualnością uwidacznia się u użytkowników w średnim i dojrzałym wieku. Osoby starsze koncentrują się także na relacjach z innymi, doceniając ich bliskość i dążąc do niej oraz zdrowiu fizycznym. Z kolei użytkownicy w średnim wieku podkreślają swoje osiągnięcia, nawiązują do swojej pracy zawodowej (E. M. Davis, K. L. Fingerman, 2015). Kwestia zachowania zdrowia pojawiała się nie bez powodu, ponieważ jego utrata wiąże się z realizowaniem funkcji opiekuńczej, której oczekiwali mężczyźni od swoich przyszłym partnerem, a kobiety wolałyby tego uniknąć (R. K. Wion, S. J. Loeb, 2015, za: S. McWilliams, A. E. Barrett, 2014).

Zmiany w sposobie randkowania 

Randkowanie online jest postrzegane jako łatwiejszy sposób na poznanie nowej osoby w porównaniu z próbą znalezienia partnera osobiście, szczególnie przez mężczyzn. Z kolei kobiety mogą powoli wejść w nową relację i lepiej poznać osobę, z którą spotkają się w twarzą w twarz. Dzięki temu, kobiety doświadczają większej kontroli nad procesem rozwijania się znajomości niż wtedy, gdy były młode i to mężczyźni ustalali warunki randkowania (R. K. Wion, S. J. Loeb, 2015, za: S. McWilliams, A. E. Barrett, 2014). Z reguły jednak osoby w dojrzałym wieku nie przejawiają chęci do utrzymywania relacji wyłącznie za pośrednictwem Internetu i dążą do kontaktu telefonicznego, a następie umawiają się na randkę. Innymi słowy, preferowany jest raczej kontakt bezpośredni (Senior Dating Survay).

Niebezpieczeństwo randek online – oszustwa matrymonialne

Zanim jednak do niej dojdzie, to weryfikowana jest autentyczność nowopoznanej osoby na różne sposoby (R. K. Wion, S. J. Loeb, 2015). Jak się okazuje, sceptycyzm i ostrożność bywa uzasadniona. Jednym z głównych czynników ryzyka randek online jest oszustwo matrymonialne. Zdarza się, że użytkownicy stają się ofiarami oszustów, którzy pozorują emocjonalne zaangażowanie, aby później wyłudzić pieniądze od zakochanego partnera. W jednym z badań, do bycia oszukanym przyznało się ok. 16% respondentów (Buchanan, Whitty, 2014). Ci sami autorzy (2012) podają, że łącznie około 230 000 brytyjskich obywateli padło ofiarą cyberoszustwa. Dla tych osób jest to podwójna strata – nie tylko materialna, ale także emocjonalna.  

Sytuacja polskiego singla w dojrzałym wieku

Jednym z najsilniejszych czynników prognostycznych zaangażowania się w randki online jest bycie użytkownikiem Internetu i znajomość obsługi komputera (J. M. Sautter, R. Tippett, S. P. Morgan 2010, s. 16–20). Bycie online nadal bardziej charakteryzuje osoby młode (CBOS, 2017), ale oferta portali skierowana jest nie tylko do osób w średnim wieku, ale także tych dojrzałych. Część z dostępnych serwisów jest ogólnodostępna, ale z wydzielonymi sekcjami dla poszczególnych grup. Dojrzały singiel ma też do wyboru kilka portali randkowych, które kierują swoją ofertę bezpośrednio do użytkowników w określonym wieku, np. po 50-tce. Nie dziwi więc, że starsi single, obeznani z technologią, korzystają z nowoczesnych sposób poszukiwania partnera. Co jednak ważne,  chociaż przyjmują oni nowe sposoby nawiązywania relacji i komunikowania się, to nie tracą z oczu tego, co wiedzą o życiu i związkach z własnego doświadczenia.

Dziękuję za wytrwałość i dotarcie do końca! 😉 Napracowałam się nad tym tekstem, ale bez Twojego udziału, to nic nie znaczy. Zostaw po sobie ślad, żebym wiedziała, że mam dla kogo dalej pisać 🙂 

Wyniki badań i dane z raportów: 

  • AARP. (2012). AARP online dating survey. [Dostępny online: http://www.aarp.org/content/dam/aarp/research/surveys_statistics/
    general/2012/AARP-Online-Dating-Survey-AARP.pdf
  • Buchanan T., Whitty M. T. (2014) The online dating romance scam: causes and consequences of victimhood. Psychology, Crime & Law, 20 (3). 261-283.
  • CBOS (2017) Korzystanie z Internetu, Komunikat z nr 49 [Dostępny online: https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2017/K_049_17.PDF]
  • Senior Dating Survay (2018) [Dostępny online: https://www.medicareadvantage.com/senior-dating-survey]
  • Whitty M.T, Buchanan T. (2012) The online romance scam: a serious cybercrime. Cyberpsychology, Behavior, and Social Networking, 15(3), 181-183.

Artykuły przywoływane w tekście:

  • Bunda M. (2019) Życie seksualne Polaków, Polityka, wydanie z dnia: 09.04.2019. [Dostępny online: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/…/1788642,1,zycie-seksualne-polakow.read]
  • Eden D. M., Fingerman K. L (2016) Digital Dating: Online Profile Content of Older and Younger Adults, The Journals of Gerontology, 71(6), 959-967.
  • Field Y. (2018) Online Dating Profiles and Problems in Older Adults: A Review, OBM Geriatrics, 2(3), cyt za: McIntosh W.D., Locker Jr. L, Briley K., Ryan R., Scott A.J. (2011) What do older adults seek in their potential romantic partners? Evidence from online personal ads. The International Journal of Aging and Human Development 72, 67-82.
  • Sautter J. M., Tippett R., Morgan S. P. (2010) The Social Demography of Internet Dating in the United States, Social Science Quarterly 91(2), 554-575.
  • Wion R. K., Loeb S. J. (2015) Older Adults Engaging in Online Dating What Gerontological Nurses Should Know, Journal of Gerontological nursing, 41(10), 25-35, cyt za: McWilliams, S., & Barrett, A.E. (2014). Online dating in middle and later life: Gendered expectations and experiences. Journal of Family Issues, 35, 411-436.