Facebook Dating – opis funkcjonalności i recenzja

Ludzie randkowali przez Facebooka zanim pojawiła się do tego dedykowana platforma. Wydaje się, że stworzenie usługi, która jest powiązana z najbardziej znanym portalem społecznościowym, ale pozostającej wobec niego odrębną, jest genialnym rozwiązaniem. Mijają cztery miesiące od kiedy Facebook Dating zadebiutował w Polsce. Czas na recenzję!

Zasady działania Facebook Dating

Facebook Dating zasadza się na prostej i powszechnie stosowanej na rynku zasadzie. Tworzymy własny profil, a następnie przeglądamy profile innych osób i wyrażamy swoje zainteresowanie – tutaj poprzez kliknięcie serduszka lub jego brak albo komentując zdjęcie danej osoby. Jeśli mamy dopasowanie, tj. matcha możemy porozmawiać z wybraną osobą bądź po prostu kontynuować wymianę wiadomości po otrzymaniu komentarza. Możliwa jest też opcja wideo chatu, co w sytuacji pandemii może być korzystnym rozwiązaniem.

Sam proces założenia swojego konta jest niezwykle prosty i szybki. Wystarczy kilka kliknięć i właściwie nasz profil tworzy się sam na podstawie informacji i zdjęć umieszczonych na koncie FB. Taki profil można jednak rozbudować. Możliwe jest stworzenie krótkiego opisu, załączenie dodatkowych zdjęć, udzielenie odpowiedzi na dodatkowe pytania. Nasze konto może zostać także połączone z tym na Instagramie.  Standardowo mamy możliwość ustawienia filtrów dla osób, które będą pojawiać się wynikach wyszukiwania. Dostępne są następujące kryteria: lokalizacja, wiek, płeć, wzrost, posiadanie dzieci, preferowane wykształcenie i poglądy religijne. Wybrany wariant, np. w zakresie wieku, może stać się warunkiem koniecznym do spełnienia. Wówczas będą nam proponowane wyłącznie profile, które spełniają nasze oczekiwania.

Co ważne, ustawienia profilu i filtry wyszukiwania uwzględniają w swoich zakresach także osoby niebinarne oraz o różnych orientacjach seksualnych.

Funkcjonalności dostępne w usłudze w kontekście nawiązywania relacji

Facebook Dating łączy w sobie funkcjonalność typowej apki randkowej – pozwala poznawać zupełnie nowe osoby, ale także wykorzystuje starą jak świat opcję poznawania się poprzez znajomych. Po pierwsze przeglądając profile możemy zobaczyć, że z niektórymi osobami mamy wspólnych znajomych. Dla jednych to zaleta Randek na FB, bo nowopoznana osoba nie jest już zupełnie anonimowa. Z kolei dla tych użytkowników, którzy nie czują się komfortowo z myślą, że ktoś ze znajomych albo rodziny mógłby zobaczyć, że szukają znajomości w sieci, to istotna wada. Dla tej grupy wprowadzono jednak opcję, aby ich profil nie pokazywał się znajomym oraz osobom, które po prostu zablokują. Co ciekawe, to rozwiązanie budzi jednak wątpliwości ze względu na łatwość ukrycia tego, że się randkuje przez osoby, będące już w związkach.

Po drugie ciekawą opcją jest Secret Crush czyli Lista sympatii. Mamy możliwość wskazania, który znajomy szczególnie nam się podoba. Co ważne, ta osoba się o tym nie dowie, o ile sama nie będzie nami zainteresowana. To bezpieczne rozwiązanie szczególnie kiedy ktoś nie odwzajemnia naszych sympatii.

Po trzecie jesteśmy zachęcani do tego, aby zbliżyć się do interesujących znajomych, którzy udzielają się na tych samych grupach i uczestniczą w tych samych wydarzeniach itp. Zakłada się, że takie osoby mogą mieć podobne zainteresowania do naszych. To nie tylko ułatwia nawiązanie pierwszej rozmowy, ale też stanowi bazę dla rozwoju głębszej relacji. Pewne wątpliwości budzi jednak możliwość bycia wystalkowanym przy okazji jakiego eventu przez kogoś, kogo zaloty odrzucimy.  

Cechy wyróżniające Randki na Facebooku

Ciekawą opcją dostępną w ustawieniach usługi jest „Ogranicz kontakt”. Możemy wstrzymać możliwość dopasowania do nowych osób, ale jednocześnie nadal odpowiadać na wiadomości tych użytkowników, z którzy nas polubili lub z którymi mamy dopasowanie. Biorąc pod uwagę, że wielość opcji wyboru ma znaczenie i bywa przytłaczająca, o czym piszę w tym tekście, to ograniczenie się do utrzymywania kontaktu tylko z kilkoma osobami może być korzystną strategią. Inna sprawa, że ciągle otrzymywanie powiadomień na Facebooku może być po prostu irytujące. Na szczęście można je wyłączyć.

„Druga szansa” to kolejna funkcjonalność dostępna w Facebook Dating. Polega ona na tym, że możemy wrócić do przeglądania tych profili, które już odrzuciliśmy. Myślę, że nie byłam jedyną osobą, której zdarzyło się ocenić czyjś profil na Tinderze za szybko i nie móc już do niego wrócić. Tutaj to niebezpieczeństwo nam nie grozi. Co jednak nie zmienia faktu, że z czasem nasze strategie przeglądania profili stają się coraz bardziej oszczędne.

„Lista Sympatii” – to rozwiązanie opisałam powyżej, podobnie jak „Lista blokowanych osób”.

Facebook Dating – podsumowanie

Planowałam wylistować zalety i wady usługi. Jednak okazało się, że niektórych podpunktów nie da się jednoznacznie przyporządkować tylko do jednej kategorii. Na różne kwestie możemy patrzeć przez pryzmat bezpieczeństwa, wygody, dostępu do użytkowników, a nawet moralności. W efekcie inaczej je oceniać.

Zalety Facebook Dating

  • Usługa pozostaje w całości bezpłatna jest jej ewidentnym plusem.
  • Chcąc skorzystać z Facebook Dating nie trzeba instalować dodatkowej apki, ponieważ funkcja randkowania jest dostępna dla wszystkich użytkowników Facebooka.
  • Pozostawienie użytkownikowi możliwości wyboru czy chce ukryć fakt korzystania z randek przed swoimi znajomymi i innymi osobami, czy jednak otwarcie ogłosi fakt dołączenia do Facebook Dating.
  • Brak jasnych podziałów ze względu na płeć i orientację seksualną.

Wątpliwości co do jednoznacznej oceny następujących cech i opcji usługi

  • Możliwość wysyłania wyłącznie wiadomości tekstowych. Z jednej strony pozwala uniknąć otrzymywania niechcianych zdjęć, ale bywa też oceniane jako ograniczenie Randek na FB.
  • Integracja z kontem na Instagramie jako dodatkowa opcja prezentacji siebie.
  • Szybkość i łatwość stworzenia profilu. Jest to wygodne, a samo pozostawienie pewnych pól pustych bywa kuszące, bo mimo wszystko trudno nam pisać o sobie. Jednak puste pola mogą niewiele mówić o nas samych innym użytkownikom. Dobrze przygotowany profil nie tylko nas prezentuje, ale też stanowi użyteczne narzędzie do selekcji kandydatów. W tekście opis siebie mówi więcej niż myślisz wyjaśniłam, dlaczego uzupełnianie informacji na profilu randkowym ma sens i jak dzięki temu zaoszczędzić czas na nierozpoczynaniu nietrafionych relacji.
  • Możliwość dołączenia do Facebook Dating niezależnie od statusu ustawionego na głównym koncie FB. Z jednej strony, dlaczego Facebook miałby ingerować w tę kwestię i ograniczać dostęp osobom w związku skoro usługa randek pozostaje odrębna wobec głównego konta. Z drugiej strony użytkownicy chcieliby uniknąć nawiązywania relacji, z kimś kto szuka możliwości zdrady. O tym, jak korzystanie z portali i aplikacji randkowych rzutuje na motywację do zdrady napisałam w tym tekście.

Wady usługi

  • Dostępność usługi wyłącznie w wersji mobilnej.
  • Ograniczona dostępność użytkowników pod względem ilości. Testując usługę dość szybko otrzymałam informację braku profili do wyświetlenia. Być może Facebook Dating zyska na popularności, ponieważ z racji połączenia z Facebookiem, potencjalna baza użytkowników jest naprawdę duża.
  • Otrzymywanie wiadomości od osób, którymi nie jesteśmy zainteresowani. Może to potęgować problem braku odpowiedzi na wiadomości wysłane przez mężczyzn i poczucia przytłoczenia u kobiet. Pisałam o tym we wpisie o tym, jak zacząć rozmowę na Tinderze.
  • Możliwość identyfikacji użytkowników, a także niebezpieczeństwo śledzenie aktywności danej osoby na grupach, nagabywania na Facebooku, a także ich wystalkowania w realnym życiu.

Jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się sytuacja na rynku randek online i czy Facebook Dating stanie się realną konkurencją dla Tindera. Dajcie znać, jakie są Wasze doświadczenia z korzystania z usługi. Co myślicie na temat samej platformy? Listę plusów i minusów Randek na FB chętnie uzupełnię o Wasze pomysły.

Zdjęcie autorstwa Alex Haney dostępnee na Unsplash

Prezentacja związku w mediach społecznościowych – przejaw satysfakcji, jej kreacja a może rezultat?

Związek uczuciowy nie istnieje w społecznej próżni, jest wręcz przeciwnie. Nasze relacje uczuciowe chociaż tak bardzo osobiste są silnie osadzone w świecie społecznym. Poznajemy naszych przyjaciół i rodzinę z nowym partnerem, symbolicznie celebrujemy kolejne etapy związku w gronie najbliższych. Nie tylko identyfikujemy sami siebie jako parę – mówimy o sobie w kategoriach „my”, publicznie zachowujemy się w określony sposób, ale też jesteśmy tak traktowani przez innych. Co ciekawe, Internet stał się kolejną przestrzenią, w której następuje prezentacja związku. Nikogo już nie dziwi ustawianie statusu „w związku” na Facebooku, oznaczanie partnera na wspólnych zdjęciach, publikacja ważnych wydarzeń z życia albo po prostu wstawianie postów i komentarzy na profilu bliskiej osoby. W niniejszym tekście stawiam następujące pytanie: o czym takie zachowania świadczą? 

Mówisz o swoim związku w mediach społecznościowych – pewnie jesteś z niego zadowolony

Okazuje się, że prezentacja związku w mediach społecznościowych może być dla parterów ważna i łączyć się z większym poczuciem satysfakcji. Ustawienie zdjęcia profilowego, na którym jest się ze swoją drugą połówką lub częste publikowanie wspólnych zdjęć oraz pisanie postów na profilu partnera jest związane z silniejszym zaangażowaniem w relację. W badaniu Cataliny Toma, Miny Choi (2015) oznaczało to większe prawdopodobieństwo bycia razem po 6 miesiącach od jego zakończenia.  Także inne doniesienia z badań (np. L. F. Emery, A. Muise, E. Alpert, B. Le, 2015; L. R. Saslow, A. Muise, E. A. Impett, M. Dubin, 2012) potwierdzają, że Ci, którzy byli bardziej zadowoleni ze swoich związków byli też bardziej skłonni do ich prezentacji w mediach społecznościowych.  

Moc publicznych deklaracji

Trudno jednak jednoznacznie wskazać czy prezentacja związku w Internecie jest przyczyną, czy rezultatem zadowolenia z tworzonej relacji uczuciowej. Publiczne identyfikowanie się jako para może bowiem wzmacniać więź pomiędzy partnerami i ich poczucie bliskości (C. Toma, M. Choi, 2015). Istnieje kilka możliwych wyjaśnień, dlaczego tak się dzieje, mających swoje źródło w psychologii społecznej i socjologii. Po pierwsze publiczne złożenie deklaracji wzmacnia naszą motywację do jej dotrzymania. Tymczasem naszą zmianę statusu obserwuje często kilkadziesiąt albo kilkaset osób. Po drugie chcemy widzieć się takimi, jakimi się przedstawiamy, podobnie jest z związkiem, w który jesteśmy zaangażowani. Ostatecznie realizacja tego, co zostało przedstawione publicznie jako obietnica albo idealna wersja nas samych lub związku staje celem samym w sobie.

Prezentacja związku online to nie tylko domena młodych i świeżo zakochanych 

W przywoływanych wynikach jest coś, co mnie osobiście zaskakuje. Bazując na własnych doświadczeniach w prowadzeniu badań zakładałabym, że potrzeba dzielenia się osobistymi przeżyciami i funkcjonowania związku może być odmienna u kobiet i mężczyzn. Tymczasem okazało się, że w żadnym z przywoływanych badań płeć nie była zmienną różnicującą. Prezentacja związku w mediach społecznościowych w równym stopniu była przejawem poczucia satysfakcji obydwu płci, podobnie było z wiekiem osób badanych. Moje drugie założenie również było błędne. Niezależnie od tego, na jakim etapie rozwoju relacji były osoby badane (tj. jaki miały staż), to nadal istniała korelacja pomiędzy pokazywaniem się publicznie jako para i odczuwaniem zadowolenia z relacji. Oznacza to tyle, że osoby w każdym wieku, na każdym etapie związku, czując się szczęśliwe w relacji są bardziej skłonne do dzielenia się informacjami dotyczącymi swojego związku i partnera.

Nadmierne eksponowanie bliskości, której nie ma

Chociaż związek pomiędzy publicznym byciem parą i zadowoleniem z relacji został już kilkakrotnie potwierdzony, należy zauważyć, że partnerzy różnią się pod względem ilości i sposobu prezentacji związku w mediach społecznościowych. Niektóre osoby częściej okazują uczucia swojemu partnerowi w świecie online niż offline. Takie zachowanie nie jest przejawem poczucia zadowolenia z życia uczuciowego, ale próbą zakamuflowania braku dostatecznej bliskości w relacji.  W jednym z badań (G. Seidman, M. Langlais, A. Havens, 2019) wykazano, że jeśli osoba czuła się niepewna w związku, to istniało większe prawdopodobieństwo publikacji treści dotyczących związku na Facebooku. Co więcej, im bardziej czyjeś życie uczuciowe stawało się sprawą publiczną a nie prywatną, tym mniej lubiana była obserwowana para (L. F. Emery, A. Muise, E. Alpert, B. Le, 2015).

Zachowania w świecie online a uczucia w świecie offline 

Na podstawie przywoływanych wyników badań można wysunąć pewne wnioski. O ile prezentacja związku w cyberprzestrzeni występuje w umiarkowanej ilości, może mieć korzystny wpływ na to, co łączy dwoje ludzi. Deklaracja bycia razem w świecie online nie tylko umacnia tożsamość pary, ale też motywuje partnerów do utrzymania tej relacji w przyszłości. Z kolei nadmierne eksponowanie swoich uczuć względem bliskiej osoby w mediach społecznościowych może być niepokojącym przejawem trudności, z którymi boryka się para. Sprawa komplikuje się kiedy partnerzy różnią się podejściem do dzielenia się informacjami o związku. Jeśli sami publikujemy na profilu partnera to jest to pozytywnie skorelowane z naszym zaangażowaniem. Natomiast gdy czyni to partner, a my nie, to już niekoniecznie (C. Toma, M. Choi, 2015).

Nasze zachowania w świecie online mogą zatem świadczyć o sile naszych uczuć i poziomie satysfakcji ze związku. Warto jednak pamiętać, że opisywane powiązania między prezentacją związku i poczuciem zadowolenia istnieją na poziomie korelacji. Wobec tego nie można mówić o żadnych prawidłowościach i na tej podstawie oceniać kondycji swojego związku.  

 

Wyniki badań przywoływane w artykule i jego treść powstała na podstawie:

  • Emery L. F., Muise A., Alpert E., Le B. (2015) Do we look happy? Perceptions of romantic relationship quality on Facebook, Personal Relationships, 22, s. 1–7.
  • Saslow L. R., Muise A., Impett E. A., Dubin M. (2012) Can You See How Happy We Are? Facebook Images and Relationship Satisfaction, Social Psychological and Personality Science, 4(4), s. 411-418.
  • Seidman G., Langlais M., Havens A. (2019) Romantic Relationship-Oriented Facebook Activities and the Satisfaction of Belonging Needs, Psychology of Popular Media Culture, 8(1), s. 52-62.
  • Toma C., Choi M. (2015) The Couple Who Facebooks Together, Stays Together. Facebook Self-Presentation and Relationship Longevity Among College-Aged Dating Couples, Cyberpsychology, Behavior, and Social Networking, 18, 7, s. 367-372.

13 Lutego – Dzień Zerwania Ze Swoim Byłym Partnerem

Czy jesteś gotowy na Walentynki? Pytając o gotowość do uczestnictwa w święcie zakochanych nie mam na myśli kupionych prezentów, zamówionych kwiatów, zarezerwowanego stolika w restauracji. Ten rodzaj przygotowań służących celebracji łączącej Was więzi najczęściej kojarzy się z Walentynkami. Nie chodzi również o przygotowanie planu na samotnie spędzony wieczór i zbojkotowanie wszelkich romantycznych zwyczajów. Tytułowe pytanie można zadać inaczej. Przyjmując, że Walentynki to symboliczny moment, w którym możemy przyjrzeć się swoim uczuciom, to czy jesteś wystarczająco emocjonalnie zaangażowany w swoją aktualną relację z partnerem albo gotowy do tego, aby taką relację stworzyć? Może obecność byłego partnera w Twoim życiu utrudnia Ci zerwanie dotychczasowych więzi? 

Stała obecność byłego partnera po zerwaniu

Posiadanie wspólnych doświadczeń, stanowiących większą albo mniejszą część naszej biografii jest czymś naturalnym. Jednak śledzenie losów byłej sympatii w mediach społecznościowych niekoniecznie. Zdecydowanie nie sprzyja to naszemu samopoczuciu ani też kondycji naszej aktualnej relacji. Co należy podkreślić, notoryczne zaglądanie na profil byłej sympatii nie jest przypisane tylko do osób, które emocjonalnie cierpią z powodu rozstania. Do bycia „na bieżąco” z życiem byłej sympatii przyznają się także osoby, które pogodziły się z zerwaniem, a nawet zaangażowały się w nowy związek. W badaniu przeprowadzonym wśród ponad tysiąca użytkowników serwisu YourTango, uzyskano bardzo ciekawe wyniki. Do nadmiernego myślenia o swoim byłym partnerze przyznało się 71% respondentów. Z kolei do notorycznego przeglądania profilu eks w mediach społecznościowych przyznało się 48% badanych, a aż 42% stanowiły osoby będące w związku małżeńskim.

Bycie znajomymi z byłym partnerem

Obecność byłego partnera wśród swoich przyjaciół w mediach społecznościowych nie wydaje się być czymś zaskakującym. Dla potwierdzenia warto przywołać wyniki badań A. Muise, E. Christofides, S. Desmarais (2009). Znacząca większość respondentów była skłonna dodać do swoich kontaktów osoby, z którymi wiązała ich relacja uczuciowa lub seksualna. Co więcej, sami badani spodziewali się, że ich aktualna sympatia zrobiłby to samo.

Problematyczne zachowania względem byłego partnera – od śledzenia po nękanie i hejt

 „Facestalking” okazuje się być zjawiskiem dość powszechnym. Wśród studentów biorących udział w badaniu Amy E. Lyndon i Jennifer Bonds-Raacke (2011) odnotowano 67% osób, które przejawiły co najmniej jedno zachowanie zakwalifikowane jako: ukryta prowokacja (np. przeglądanie zdjęć swojego/swojej eks, żeby znaleźć zdjęcia z jego nową sympatią; publikowanie statusu na swoim profilu, aby wzbudzić zazdrość byłego chłopaka/dziewczyny), nękanie (np. stworzenie fałszywego konta, żeby przysporzyć byłemu partnerowi problemów; proszenie eks o odblokowanie dostępu do jego/jej profilu) oraz wyżywanie się (np. pisanie nieodpowiednich komentarzy na temat nowego partnera naszej byłej sympatii albo o niej samej). Z kolei co drugi respondent nie poprzestawał tylko na jednym problematycznym zachowaniu. Jego aktywność względem byłego partnera mieściła się w dwóch wyróżnionych kategoriach.

Zielonooki potwór zazdrości 

Otwarty dostęp do informacji i zdjęć na profilach społecznościowych naszych znajomych może być jednak problematyczny. Jak się okazuje, rzadko pozostajemy obojętni na to, co publikuje nasz partner (zarówno ten aktualny, jak i były). Obserwujemy również inne osoby, będące aktywne na jego profilu. Pojawienie się określonej informacji może zostać zinterpretowane jako zagrożenie dla dalszego trwania związku. Odczuwanie zazdrości zwiększa szansę dalszej inwigilacji partnera albo bycia przez niego kontrolowanym. W efekcie problem zaczyna eskalować. Im bardziej wzmożony nadzór, tym więcej potencjalnych bodźców wywołujących zazdrość i jeszcze silniejsza potrzeba śledzenia partnera w sieci.  

Symboliczne zerwanie więzi z byłym partnerem jako coroczne święto

Konkludując, stała obecność byłego partnera sprawi, że dużo trudniej będzie nam przyjąć możliwości jakie niesie teraźniejszość. Może to oznaczać uzyskanie równowagi emocjonalnej, znalezienie nowej miłości albo rozwój aktualne tworzonej relacji. Dzień 13 lutego ma być okazją do tego, aby symbolicznie zerwać więzi łączące nas z bliską w przeszłości osobą. To rodzaj wewnętrznego zobowiązania, aby zacząć uważnie żyć w pojedynkę albo z nowym partnerem. Dzień Zerwania Ze Swoim Byłym Partnerem może być celebrowany w różny sposób. Dla jednych będzie to oznaczało odtagowanie byłej sympatii ze wspólnych zdjęć, dla innych zaprzestanie śledzenia albo hejtowania nowej ukochanej swojego eks. Jeszcze inna osoba powstrzyma się od szukania pretekstu do kontaktu z byłym partnerem albo nie sprowokuje kolejnej kłótni przepełnionej wzajemnymi pretensjami. 

 

Wyniki badań przywoływane w artykule i jego treść powstała na podstawie:

  • Announcing The First Annual Break Up With Your Ex Day [data dostępu: 04.02.2019] 
  • Lyndon A. E., Bonds-Raacke J. (2011), College Students’ Facebook Stalking of Ex-Partners. Cyberpsychology, Behavior, and Social Networking, 14(12), s. 711-716
  • Muisea A., Christofides E., Desmarais S. (2009), More Information than You Ever Wanted: Does Facebook Bring Out the Green-Eyed Monster of Jealousy? Cyberpsychology & Behavior, 12(4), s. 441-444.